Okropnie jestem zła na siebie.. Miałam tyle energii i ochoty na zmiany własnego wizerunku, kondycji i niestety mój zapał wygasł. Zapewne jest to efektem zmiany miejsca zamieszkania i rozpoczęciem studiów.
Podjęłam się wyzwaniu po raz drugi. Od 2 tyg biegam 4 razy w tygodniu, a przede wszystkim nie jem słodyczy!!! (na studiach zaczęłam jeść wszystko co popadnie - największy błąd!) Wakacje zbliżają się wielkimi krokami, więc trzeba zadbać o siebie, aby cieszyć się pięknym ciałem. Proszę trzymajcie za mnie kciuki. Wszystkim ambitnym, które podejmują się wyzwaniu razem ze mną życzę powodzenia!