Mam duży problem z nadwagą. Przy wzroście 164 cm ważę 84 z hakiem. To o 20 kg. za dużo.
Wiem że moja waga zagraża mojemu zdrowiu, sama już czuję jak bolą mnie plecy, stawy , mam częste kołatanie serca. Jak się pewnie niektórzy domyślają, mam problemy z rówieśnikami. Ci którzy od warzyli się mnie bliżej poznać , nie żałują tego. Naprawdę jestem sympatyczna. Nie jestem jak niektóre dziewczyny, które próbują wtopić się w grupę wygłupiających się nastolatków,udając jakiś monstrum.
Dobra koniec o moich problemach z ludźmi.
Żeby schudnąć próbowałam już:
-Tabletek typu: BioCla (nie działa), termline II (działało by gdyby nie moje napady[zaraz powiem o co chodzi])
-Herbatek
-Diet
-Ćwiczeń
itd.
wszystko bez skutku. Mam problemy z jak ja to nazywam "napadami', polega to na tym że nagle mam ochotę na coś słodkiego i nie mogę się powstrzymać, zawsze wtedy coś dopadnę. Potem mam wyrzuty sumienia. Wiem , wiem to brzmi dziwnie. Aczkolwiek tak jest. Staram się to opanować ale mi nie wychodzi.
No dobra. Doszliśmy do sedna.
Za chwilę zacznę poszukiwania diety.
Jak już ją wybiorę, (napisze wam jaką) zacznę ją stosować i opisywać wam efekty.
Może kogoś zainteresuje historia tłustej nastolatki , która chce zmienić swoje życie na lepsze.
Mam czas do wakacji. Taki mam cel.
Życzcie powodzenia w poszukiwaniach ;)
samotna. Karolina
Bombelona
26 marca 2011, 21:58Cześć dziewczyno! :) Słodyczowe problemy, okrutność losu :/ Na początek życzę powodzenia i trzymam kciuki!