Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 23


Dzisiaj był fantastyczny dzień. Wstałam rano i wyszłam na miasto w poszukiwaniu jakiejś ładnej sukienki, bo szłam na ślub do koleżanki. Sukienka miała być taka wiosenno-letnia, żeby można było jeszcze do pracy ubrać. Nie lubię zbytnio chodzić na zakupy bo to, co mi się podobało zawsze było za małe, a w tym co było, wyglądałam jak w worku po kartoflach. Dzisiaj było inaczej :D :D przymierzyłam kilka sukienek i to o odziwo w rozmiarach L (!!!!!!) albo 42 (!!!!), Normalnie wybierałam kiecki 2XL-3XL albo 44-46! A dzisiaj? Dzisiaj kupiłam kieckę w rozmiarze L. Może i rozmiarówka była zaniżona - w tym momencie mało mnie to obchodzi. Mam sukienkę w rozmiarze L :D:D i na dodatek ŚWIETNIE W NIEJ WYGLĄDAM :) Zrobiłabym Wam zdjęcie ale niestety nie posiadam dużego lustra. Trzeba kupić! Koniecznie!

Jedzonko? Na śniadanie musli z kiwi i jogurtem naturalnym. Na drugie śniadanko dwie kanapeczki z chleba żytniego, z sałatą, serem, polędwicą, ogórkiem chili i pomidorem. Potem pojechałam na ślub i nie wzięłam nic ze sobą do jedzenia. To był chyba mój błąd. Kupiłam w sklepie jogurt wiśniowy do picia. I to mnie chyba dzisiaj zgubiło... na obiad zrobiłam taki trochę "śmietnik" jednogarnkowy. Co tam było? Czerwona cebula, papryka, pieczarki, fasolka szparagowa, pomidory z puszki, kawałek piersi z kurczaka i natka pietruszki. Do tego ugotowałam dwie garście makaronu z mąki orkiszowej. Taki o to "śmietnik" jednogarnkowy.

Po obiadku, a raczej obiado-kolacji, poszłam na spacerek. Włączyłam radio w telefonie, założyłam słuchawki i takim o to sposobem, z uśmiechem na ustach (no bo przecież ma kieckę w rozmiarze L!!), przeszłam sobie jakieś 10 km :D

  • UciekajacaPM

    UciekajacaPM

    7 czerwca 2015, 23:34

    Jak to zakupy potrafią kobiecie poprawić humor :-) a już ciuch w rozmiarze mniejszym niż dotychczas to już w ogóle ;-) ;-)

    • karolaa1987

      karolaa1987

      7 czerwca 2015, 23:37

      oj tak, tak... :D ;)

  • new_balance

    new_balance

    7 czerwca 2015, 13:23

    Gratulacje za rozmiar L :) Taki zakup potrafi poprawić humor. Ja kupiłam też sukienkę na wesele, tylko z miesiąc wcześniej i jest moją motywacją. Niby się zmieściłam, ale brzuszek muszę pilnować. Za małe ubrania potrafią mnie zmotywować lepiej niż sama waga.

    • karolaa1987

      karolaa1987

      7 czerwca 2015, 14:39

      Zakup sukienki na wesele jeszcze przede mną. Mam zaproszenie na 1 sierpnia. Mam nadzieję, że mój brzuszek jeszcze trochę się zmniejszy :P Poszukiwania zaczynam w lipcu :D

    • new_balance

      new_balance

      7 czerwca 2015, 15:43

      Na swoją trafiłam przez przypadek. Wcześniej szukałam w internetach i nic ciekawego nie znalazłam. W między czasie wybrałam się z M. do CH, żeby kupił sobie skarpetki...no i wyszłam ze sklepu z sukienką :)

  • natasia2015

    natasia2015

    7 czerwca 2015, 10:54

    Oj udane zakupy potrafią sprawic ze czujemy się piękniejsze. Życzę Ci aby kolejne zakupy byly w rozmiarze M :)

    • karolaa1987

      karolaa1987

      7 czerwca 2015, 12:42

      Dziękuje :) Rok temu koleżanka przysłała mi długą spódnicę. Niestety właśnie w rozmiarze M. Mam nadzieję, że będzie mi dane ją założyć, za jakiś czas oczywiście ;)