Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chciałabym iść do sklepu i nie martwić się, że nie będzie mojego rozmiaru.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 15987
Komentarzy: 492
Założony: 6 maja 2012
Ostatni wpis: 17 maja 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
karolaa1987

kobieta, 37 lat, Gdańsk

162 cm, 78.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 maja 2016 , Komentarze (7)

Przepraszam, że nie piszę. Z bankiem wszystko się udało a to znaczy że za 2,5 miesiąca dostane klucze do mieszkanka :D Teraz jestem na etapie załatwiania reszty formalności, umowy deweloperskiej, dodatkowo mój małż zjechał do domku i nie mam czasu na pisanie. Niedługo powrócę, obiecuję ;)

Jupi jupi jupi jupi :D:D:D

3 maja 2016 , Komentarze (6)

niestety w tym tygodniu waga podskoczyła. Jadłam za mało warzyw, mało błonnika i pojawiły sie problemy z toaletą. Zaczęłam bardziej sie pilnować, więcej warzyw, więcej wody, owsianka na śniadanie. Juz jest coraz lepiej, oby w tym tygodniu był jakis spadek...

24 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Umieram... boli mnie wszystko od pasa w dół :( jak rozchodzę to jest git, ale usiądę tylko na 15 minut i potem znowu... boli mnie dupsko, uda z tyłu i łydki :( 

Jutro ćwiczymy:
Klatka
Biceps
Pupa
Brzuch

Czuje że będzie boleć :/ 

23 kwietnia 2016 , Komentarze (7)

Jest!!! Jest upragniona "7" z przodu! Ale się cieszę :D :D :D

Moje wyniki z dzisiaj rano:
Waga: 79,4 kg (spadek 1,5 kg!!!!!!:D)
Tłuszcz: 34,1% (spadek 0,4 pkt% :D)
Woda: 49% :D
Mięśnie: 33% (wzrost 0,1 pkt% :D)
BMI: 29,8 (spadek 0,6 :D)

Z bankiem nadal cisza (kujon) Dzwoniłam do Doradcy. Zorientował się w temacie i powiedział że decyzja jest już na ostatecznym (cokolwiek to znaczy). Ja to rozumiem tak, że wszystkie etapy typu wycena, komplet dokumentów, potwierdzenie mojego zatrudnienia itp już za mną i teraz taki najważniejszy z najważniejszych analityków przejrzy i powie TAK lub NIE... "Decyzja powinna być na dniach" - mam nadzieję że w przyszłym tygodniu będzie już można ruszyć dalej z aktem deweloperskim...

EDIT
Byłam na siłowni. Zaczęłam trening dzielony i...boli :( a jutro pewnie będzie boleć jeszcze bardziej (szloch) czego to się nie robi i jak się cierpi dla pięknej sylwetki...
TRENING na dziś:
Rozgrzewka
4 GŁOWE UDA
  * wyprosty na maszynie obunóż
  * wykroki chodzone z hantlami
2 GŁOWE UDA
  * martwy ciąg na prostych nogach
  * przysiady ze sztangą
  * uginanie na maszynie obunóż
ŁYDKI
  * wspięcia na palce stojąc

plus CARDIO 30 minut na rowerku stacjonarnym.

Wychodząc z siłowni, schodząc po schodach czułam jak mi się nogi uginają. 
Jest moc hihi...;)

21 kwietnia 2016 , Komentarze (5)

W końcu poszłam na siłownię. Karnet kupiony na cały miesiąc więc teraz wymówki nie ma. Zrobiłam zestaw A, dzisiaj wolne i jutro zestaw B. Myślałam, że będę miała mega zakwasy ale nie jest tak tragicznie. Nie chodzę jak robot więc jest spoko ;)

Obecny plan treningowy miałam robić przez ok 4-5 tygodni, do czasu, tak jakby, wdrążenia się i załapania jakiś podstaw. Jest to taka typowa "ogólnorozwojówka", po jednym ćwiczeniu na dany mięsień/część ciała. Mam rozpisany trening trochę bardziej zaawansowany, podzielony na partie mięśni. Mam lekkie obawy czy dam sobie radę. Chciałabym w sobotę i niedzielę pójść i na spokojnie zrobić dwa treningi. Nie lubię zmian, zawsze strasznie się ich boję :/

Dieta. Jedzonko ok aczkolwiek owsianka z izolatem przestała mi smakować. Doszło do takiego stopnia, że przestałam zjadać w połowie (tak bardzo mi nie smakowało). Szukam innych pomysłów na śniadanie. Przez ostatnie 2 dni ćwiczyłam omlet. Pierwszy całkowicie się rozwalił a drugi jakoś też mi nie smakował. Na jutro planuje naleśnika z twarogiem i owocami. Zobaczymy co z tego wyjdzie bo mam ograniczoną ilość składników. I okazało się że nie mogę za bardzo pić mleka ani jeść jogurtów. Jakaś nietolerancja. W sumie to miałam ją od urodzenia ale zawsze mama mówiła że nie mogę jeść zbyt dużo. Przez jakieś 3-4 tygodnie nie piłam mleka, nie jadłam jogurtów, serów żółtych, serków homogenizowanych, kefirów itp. Wyeliminowałam wszystkie przetwory mleczne oprócz zwykłego białego chudego twarogu (którego i tak rzadko jadłam). Różnica była ogromna. Dużo lepiej się czułam, prawie zniknęła wysypka z ramion i czerwone plamki z policzków na twarzy.
Wracając do śniadania. Mam w planie jutro naleśnika zrobić ale takiego bez mleka. Jajo, mąka i woda. Ciekawe czy wyjdzie. 

Chciałabym żeby w sobotę była już "7" z przodu na wadze...   

PS Z banku nadal nie dzwonili - cisza totalna :/

18 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

No i dupa... nie byłam na siłowni :/ musiałam odstawić męża auto do mechanika. A że nasz mechanik mieszka na wsi 20 km za miastem to pojechałam z koleżanką na dwa auta. Jak wróciłyśmy to jeszcze ploteczki, potem jedzenie na jutro i nie wyszło. Wszystko za późno :/ jestem niezadowolona :/

Z innych spraw to AWOKADO. Kupowałam już dwa razy. Jakoś bałam się tego produktu i jak dwa razy kupiłam, to dwa razy wywaliłam zgniłe. Wczoraj przeglądałam pamiętniki i któraś z vitalijek pisała o awokado i w komentarzach wstawiła link na yt, gdzie Red Lipstick Monster robiła taką paciaje z awokado i pomidorami (guacamole???). Ja zrobiłam coś podobnego. Awokado skropiłam cytryną, sól pieprze i rozciapciałam to na miazgę. Dodałam pomidora, szczypior i na kanapkę. Smaczne, naprawdę smaczne. Chyba FATUM awokado zostało złamane hihi...

Jedzonko na jutro:
Pomidor cebulka szczypior, ryż w curry, kurczak.

Kanapka z chleba orkiszowego z kurczakiem, sałatą, pomidorem, ogórkiem. Do tego truskawki i orzechy laskowe, ziemne, nerkowca i migdały.

Przepraszam za ten bałagan wokół bałagan ;) Już posprzątane ;)

Jutro siłownia. Musi się udać!!

17 kwietnia 2016 , Komentarze (5)

Witajcie kochane,

znowu nie mam czasu na vitalie :/ Trochę się u mnie dzieje, mega dużo stresu, nie do końca potrafię sobie z tym poradzić. Staramy się z mężem o kredyt na mieszkanie. Jest to moje ogromne marzenie gdyż od prawie 10 lat wynajmujemy mieszkanie (obecnie kawalerkę) a ja tak strasznie marzę o czymś swoim. Nigdy nie mogłam urządzić mieszkania po swojemu bo zawsze słyszałam komentarze typu "po co, to i tak nie jest Twoje". I tak zawsze coś, patrze na kuchnie, łazienkę i tak bardzo chciałabym kupić nowe meble, przemalować albo coś po prostu zrobić. Po świętach byliśmy oglądać mieszkanie. Jest jeszcze w fazie budowy ale już był dach, okna więc można było wejść i normalnie chodzić po pokojach. Odbiór mieszkania po 30 lipca. Mam już złożony wniosek kredytowy. Wszystkie dokumenty są skompletowane ale nadal nie mam odpowiedzi z banku. Strasznie nerwowy to jest dla mnie czas, bardzo bym chciała żeby się udało. Do pracodawcy już dzwonili potwierdzić moje zatrudnienie. W piątek dzwonił deweloper, podobno bank chciał harmonogram wpłat i pytali kiedy byśmy mogli wpłacić wkład własny. Znajoma mówiła, że jak pytają o takie rzeczy to znaczy, że dogrywane są szczegóły umowy kredytowej i na pewno wszystko się udało. Jednak dopóki nie umowa nie będzie podpisana, dopóki nie odbiorę kluczy to nie można być niczego pewnym. Bardzo się tym wszystkim denerwuje. 

Na siłowni nie byłam od świąt. Chciałam spędzić trochę czasu z mężem, nie widzieliśmy się prawie 2 miesiące. Potem miałam dostać okres i spóźnił mi się prawie tydzień. Nie wiedziałam czy mogę iść ćwiczyć czy nie, ciąża również wchodziła w rachubę. Spóźnienie pewnie spowodowane tym całym stresem, dietą... Jedzeniowo ok, trzymam się zasad, które narzuciła mi dietetyczka. Ważyłam się w sobotę rano i było 80,7 kg ale nie zmieniam paska. Jutro już kupię karnet i idę na siłownie bo dostałam lekki ochrzan od swojej trenerki. "Czas się roztrenować" - powiedziała. 

Mój sierściuszek ma dzisiaj urodziny - 2 lata. Świętujemy hihi :) Taka była malusia

A dzisiaj już taka duża kotka :) moja kochana :)


9 kwietnia 2016 , Komentarze (4)

Poranne pomiary zrobione. W sumie to nie jest źle... jest lepiej niż sobie wyobrażałam :D

Waga:     80,9 kg (spadek 0,3 kg)
Tłuszcz:  34,5% (spadek 0,1%)
Woda:     48,7% (wzrost 0,1%)
Mięśnie:  32,9% (wzrost 0,1%)
BMI:        30,4 (spadek 0,1)

Jupi Jupi! Jak na dwa tygodnie z Pysiem (Mężusiem), okrojoną dietą i długimi spacerami zamiast zajęć na siłowni to jest EXTRA :)

Ciesze się bo obawiałam się, że wyniki będą gorsze niż na ostatnim ważeniu.

8 kwietnia 2016 , Komentarze (2)

Mężuś był i pojechał. Jedliśmy zdrowo, dużo chodziliśmy na spacery (rekord 15km) ale zdarzały się wpadki. Dzisiaj niestety jestem już sama. 4 tygodnie tylko z Lilutkiem a potem znowu rodzinka w komplecie :) jutro kupie sobie nowy karnet na siłownie bo czas wrócić do treningów :) pewnie nie obejdzie się bez zakwasów. Jutro aktualizacja paska, z pewnością jest jakiś kilogram więcej :/ ale damy radę, szybko spanie.

26 marca 2016 , Komentarze (8)

Witajcie!
Dzisiaj znalazłam świetny artykuł odnośnie treningu siłowego. Po przeczytaniu stwierdzam że taka rzecz miała miejsce u mnie w zeszłym roku, kiedy to po pewnym czasie nie było widać efektów odchudzania. Jadłam zdrowo, używałam aplikacji do liczenia kalorii a jako trening wykonywałam marsze po 8-10 km. Na początku efekty rewelacyjne, potem ich brak. 

Trening siłowy a odchudzanie

Trening siłowy jest idealnym sprzymierzeńcem w redukcji wagi. Ćwiczenia siłowe przyspieszają bowiem metabolizm, to znaczy, że pomagają spalać tłuszcz także wtedy, gdy nie ćwiczymy w tzw. stanie spoczynku, czego następstwem jest obniżenie masy tłuszczowej w organizmie.

Chcąc pozbyć się zbędnych kilogramów, wybieramy zazwyczaj trening aerobowy (cardio), łącząc go często z niskokaloryczną dietą, przez co nasze samopoczucie i motywacja z dnia na dzień spada, tracimy siłę do dalszych ćwiczeń i prowadzenia restrykcyjnej diety.  Waga, która początkowo była nam przychylna i pokazywała coraz to niższą cyfrę, teraz stoi jak zaczarowana w miejscu. Dlaczego? Prawdopodobnie doszło do spowolnienia przemiany materii. Ale jak? Spaliliśmy nie tłuszcz a mięśnie, które są odpowiedzialne za naszą przemianę materii. 

Trening siłowy jest tu niezbędny, jeśli chcemy zawalczyć o piękna sylwetkę, zgubić niechciane centymetry, poprawić proporcje naszego ciała, ujędrnić go i czuć się dobrze. Rozwijając masę mięśniową podnosimy spoczynkową przemianę materii w naszym organizmie. Nie osiągniemy tego wybierając tylko i wyłącznie ćwiczenia aerobowe. Trening siłowy prowadzi bowiem do wzrostu włókien mięśniowych, a tym samym zwiększenia zużywania energii. Trening z oporem pozwala rozbudować tkankę mięśniową, zmniejszając przy tym tkankę tłuszczową. 

Idealnym połączeniem treningów jest trening siłowy z wybranym treningiem aerobowym.. Łącząc te 2 rodzaje treningu uzyskamy bardzo wysoki poziom metabolizmu, który utrzyma się przez długi czas i pozwoli nam na szybkie spalanie tłuszczu oraz zachowanie sprawności układu krążenia. A pożądane rezultaty będą widoczne z dnia na dzień. Nie zapominajmy wspomóc trening  odpowiednim sposobem odżywiania – zdrowym odżywianiem, nie dietą!