Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Po pierwszym ważeniu


Ufffffff....

Wielka ulga po wizycie. pierwszy tydzień, pierwsze 2 kg 600 g! Dietetyczka powiedziała, że zarówno masa tłuszczowa jak i woda zeszły. Cieszę się jak dziecko.

Wiem, że to dopiero początek i pewnie nie ma się czym przechwalać, ale naprawdę dało mi to mocnego kopa, bo ostatni tydzień bardzo starałam się pilnować wszystkich posiłków, jeść tylko to co mogę, rezygnowałam ze swoich ulubieńców. Ogólnie czuję się bardzo zmotywowana do działania :)

Chciałabym, żeby to uczucie jakie miałam dzisiaj, kiedy stałam na wadze nie mijało. Pani przesuwała szalkę coraz bardziej i bardziej i powiedziała, że to naprawdę duży sukces. Może nawet trochę za duży :) Trzymam kciuki za siebie i za Was! 

Pozdrawiam :)