Dziś czuję się trochę lepiej, nie wiem co we mnie wstąpiło przez ostatnie kilka dni...
Jutro zważę się i zrobię pomiary, żeby zobaczyć na czym stoję.
Planuję też zacząć ćwiczyć, aby przyspieszyć spalanie z poszczególnych partii ciała. Obmyślę sobie plan działania na najbliższy tydzień i postaram się podjąć się tego co sobie postanowię.
Nie lubię ćwiczyć, ale będzie warto.
Dziś praktycznie nic nie zjadłam. Spałam i rozmyślałam na przemian. Rano miałam zapał, żeby załatwić tyle rzeczy, po czym dowiedziałam się, że jest święto i mój zapał zgasł.
tobecomeabitch
15 sierpnia 2013, 21:50trzymam kciuki :* !