Hejcik !!!
Moje drogie moje życie jest tak jakoś dziwne... Jak już Wam pisałam mąż pojechał 3 tyg temu do pracy... Dzwoni raz na dwa dni, czasem trzy. Ale co z tego. Wiem że się kłócimy ale w każdym małżeństwie tak jest... Ale ja już nie mam siły...
Co do diety... Hm jest fatalnie a nawet gorzej. Ale obiecuję od jutra biorę się ostro w garść. Muszę Wam powiedzieć że brzuszki i napinanie mięśni robię regularnie.
Nie wiem czemu weszło mi to w krew. Po prostu mój dzień bez ćwiczeń jest stracony. Ale to dobrze. Bo już po swoim brzuszku widzę że się fajnie zmienia... Nawet moja wychodowana fałdka po porodzie się znacznie zmniejszyła...:D!
Ale ja dam radę. Będę silna.
Uciekam :*!
terapia
17 lipca 2013, 09:42Nie zaczynajmy od jutra, tylko od dziś, od teraz! :-)
uczulonanaswiat
15 lipca 2013, 20:13Jesteś silna, dasz radę! a mąż ? Wiesz, że Jemu też ciężko... Dajcie sobie czas, wszytsko będzie dobrze ;*
Justynak100885
15 lipca 2013, 20:11to od jutra dzialaj :)))) skoro takie napinanie Tobie pomaga to super!!! nie rezygnuj z tego :) pozdrawiam!
Julia551
15 lipca 2013, 20:07Bierzesz się w garść od jutra!Pokaż mężowi na co cię stać!Zrób zmiany w swoim życiu:)