Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zdjęcia jedzenia :)


Cześć, 

miałam dodać wpis już wcześniej, ale coś mi się zepsuło i nie  miałam panelu dodawania zdjęć. 

Na weekend tak jak Wam pisałam, wróciłam do domu i OCZYWIŚCIE nie zrobiłam nic związanego ze szkoła, a teraz mam masę spraw do nadgonienia. Cały czas spędziłam z rodzicami albo na słońcu (tak, już się spaliłam i miałam lekkie poparzenie słoneczne, na szczęście już zbrązowiałam).

Zaległe zdjęcia jedzonka: 

tak nieskładnie ,ale jak wróciłam na chate to nie wiedziałam od czego zacząć, tyle było rzeczy które lubię :) 

jabłko,winogrono, truskawki, pistacje, buraki, ciecierzyca, wszystko zjadłam na śniadanie

kolejne śniadanie : chleb pełnoziarnisty z ziarnami i pestkami, jabłko, pół banana, pomidor, migdały, 2 wiejskie jajka na miękko

fasola jaś, jajko sadzone, marchewka, pół papryki

W sobotę poszłam rano pobiegać, zrobiłam stałą trasę, obiegłam więc jeziorko, dobiegłam do wsi i okrężną drogą pobiegłam do domu, całość zajęła mi 45 minut, ale po drodze straciłam jeszcze czas na oglądanie jeża, którego znalazłam i nawet zrobiłam mu zdjęcie :D 

Niestety nie mam zdjęć z wczoraj, bo miałam troche rozwalony dzień, ale wstałam wcześnie, poszłam do szkoły na nogach (około 30 minut szybkiego spaceru), potem byłam na 75  minutowym aerobiku i wróciłam też 30 minut na nogach. Po powrocie poszłam spać na 3 godziny żeby odespać, a potem się uczyłam na dzisiejsze zaliczenie z biochemii, a wyszło tak, że zasnęłam i wstałam rano i się douczałam. Właśnie jestem po i sama nie wiem jak mi poszło, paru rzeczy nie napisałam, inne naciągałam i wymyślałam, na szczęście biochemii nie zalicza 75% tylko jedynie 50 + 1 więc jakaś tam szansa jest, że zaliczę. Tak to właśnie jest, jak się jedzie do domu! 

Dzisiaj na śniadanie wyjadałam resztki , czyli:

jedna parówka z papryką, ketchup

płatki owsiane i ekspandowany amarantus z jogurtem, bananem, jabłkiem i rodzynkami

w szkole zjadłam dużą garść migdałów, a na późny obiad: 

zupa pomidorowa z jogurtem naturalnym, makaronem pełnoziarnistym orkiszowym bez soli, marchewka, papryka i kalarepa :)

Ciągle mam do Was prośbę, abyście przy okazji jak będziecie u mnie na blogu klikały w reklamy, które są pod pierwszym postem lub po prawej stronie na pasku, ale tylko RAZ ewentualnie dwa, nie więcej, LINK do mojego bloga kulinarnego :) Wielkie dzięki! :) Kiedy ostatnio Was o to poprosiłam, nagle przybyło mi bardzo dużo pieniędzy za to klikanie i po godzinie usunęłam prośbę, bo wystraszyłam się, że jednego dnia naliczy mi całą pulę, którą większość zbiera miesiącami, by móc wypłacić kasę, a to by było podejrzane. Dzięki :)

  • asiunia899

    asiunia899

    2 kwietnia 2014, 14:35

    o jakie jedzonko :) o jak bym chciała, żeby mi ktoś coś takiego ugotował :)

  • chrupkaaaa

    chrupkaaaa

    2 kwietnia 2014, 06:45

    Jak zwykle pyszności :)

  • Agatkax3

    Agatkax3

    1 kwietnia 2014, 22:08

    Smacznie !:)

  • breatheme

    breatheme

    1 kwietnia 2014, 17:51

    Z tymi powrotami do domu i brakiem czasu i chęci do nauki miałam zawsze problem, nawet na V roku tak miałam :)

  • milenka1987

    milenka1987

    1 kwietnia 2014, 16:47

    Ja już nie podchodzę do jeży od czasu aż mnie jeden gonił- chyba był wściekły.