Witajcie po dłuższej przerwie
dłuższy czas nie ćwiczyłam z Ewą, za to całe dnie chodziłam po górach
wczoraj wzięłam się za trening Turbo :)))).
Tak naprawdę to nie wierzyłam w te endorfiny... jakąś godzinkę po ćwiczeniach dotarły i do mnie :) ciągle się smiałam i wygłupiałam, dopadła mnie "głupawka". Po urlopie obejrzałam raz jeszcze wszystkie zdjęcia "przed i po" ćwiczeniach z Ewą i dzięki temu moja mobilizacja nie spada, co mnie bardzo cieszy :)
A jak u Was? ile czasu juz ćwiczycie? ile razy w tygodniu ? widzicie efekty ?