Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
dzień 2


gorzej zdecydowanie, choć całkiem dobrze jak na mnie, przynjamniej nie przytyję :) dzień obfitował w słodycze, jednak jadłam je "konkretnie", a nie przygryzka raz na 5 sekund. łącznie dziś wchłonęłam: śniadanie: pół małej bagietki z masłem ziołowym, 2 grube plastry szynki indyczej, pomidor, kubek mleka, kawałek sera pleśniowego obiad: kawałek pieczonego mięsa wieprzowego, łyżka kapusty kolacja (dziś wyjątkowo) pół kromki chleba z masłem, pół kielbasy z grilla słodycze: 5 kostek gorzekiej czekolday, 5 niskokal.ciastek piwnych,3 raffaello,galaretka owocowa,sałatka owocowa dodatkowo jabłko i pomarańcza sporo, ale jak na mnie to i tak dobrze. ruch: wędrówka nierównymi ściażkami leśnymi (fajnie było). zapał dziś niestety mniejszy,ale jeszcze się uda. od dziś, albo od jutra wchodzą mega ćwiecznia na brzuch. zobaczymy p.s. dzięki za komentarze. wsparcie naprawdę pomaga. pozdrawiam
  • kawke

    kawke

    30 maja 2006, 17:50

    Sama piszesz jak na mnie to i tak dobrze a wiec dzień po dniu coraz mniej az pewnego dnia zauważysz że nie zjadłaś żadnych słodyczy Pozdrowionka

  • Pratz

    Pratz

    28 maja 2006, 22:12

    Trzymam kciuki i pozdrawiam