hej kochane wczoraj do was nie pisałam bo nie maiłam czasu ale dzis wszystko opowiem a więc tak byłam wczoraj z mężulkiem w kinie mały tez miała z nami iśc ale sie rozchorował i nic z tego została w domciu ..:) mielismy iśc na awatar ale był dośc pózno więc poszlismy na KSIĘGA OCALONYCH no nie powiem pewnie tamten film lepsze ale ten tez był nie zły ale tyłek już mnie bolał od tego siedzenia nie wiem jak byma na tamtym filmie wytrzymałam hahaha a ten był duzo krótszy , no a terz po filmie poszliśmy do mc donalda nie wiem czy dobrze na pisałam ale to nic i co zjadłam kanapke z kurczakiem małe frytki cole mała i duzego szejka wypiłam i 2 nugetsy wiem przesadziałam z tym objadaniem ale nie mogłam od mówic
pózniej przyjechalismy do domciu mężus został w domu a ja poszłam na bar do siebie i co .. hmmm no to że wypiłam jeszcze trzy piwa do tego ale znajomi sie trafili i tak sobie z nim posiedziałm nie było ruchu wiec sobie nawet potańczyłam hahah byłam jedna kobitak oprócz mojej barmanki ale ona nie chciał dawno sie tak nie pobawiłam było całkiem przyjemnie :DDD
i tak mi minęła sobota
A teraz siedze w domciu na podłodze i pisze do was rosołek juz się gotuje piesek wygląda przez okno o nie ma kto z nim wyjść mały sie ubiera i nie moze tego zrobic chyba trzeba mocno krzyknąc na niego to zrozumi hahah a to mój piesek
FIGUŚ MA 9 mc
A TO JA WCZORAJSZA...
Nadia0088
31 stycznia 2010, 22:43eh wspaniale zycie:)
Kenzo1976
31 stycznia 2010, 19:19ŁADNIE WYGLĄDASZ :)
Verdi20
31 stycznia 2010, 13:48dziękuję za wsparcie:) ,uroczy piesek!!!:)miłej niedzieli:)
spozozierka
31 stycznia 2010, 13:11świetnie wyglądasz ... piesek cudny ... Och ten nieszczęsny Mcdonald dziś mu tez uległam zjadłam cheeseburgera 300KCal ale po 4 godzinach zakupów byłam taka głodna ze szok i tak nie kupiłam sobie coli ani nic innego a kusiło bo moje psiapsióly wcinały ze aż uszy im sie częsły pozdrawiam :))
agus2003
31 stycznia 2010, 11:43"Wczorajsza"??? Nic nie widać, super wyglądasz!!! Piesek uroczy:))
kara1155
31 stycznia 2010, 10:56SUper wyglądasz :) Widze ,że wytrwałość do celu rośnie ;) I tak trzymaj :D A co do psa - to właśnie marzy mi sie taka śliczna mała biała kuleczka jak Twój :P piękny :)buziam miłej niedzieli
KingaZnadwaga
31 stycznia 2010, 10:40JA na Avatarze nie bylam, ale słyszalam, ze bardzo fajny film. Ja niestety nie mam na to czasu... ;/ no ale Ty z mężem jak najbardziej sie wybierz jeszcze raz do kina, ale McDonald juz omińcie.. :) hehe, pozdrawiam cieplutko :)
PJones
31 stycznia 2010, 10:33byłam na avatarze :) naprawdę fajny film...jak będziesz miała jeszcze okazję to zobacz koniecznie! :)