Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
poranne ćźwiczonka:)

Jestem ciekawa kiedy ja się zmobilizuję do ćwiczeń, Tobie idzie wyśmienicie;)

WOW ale dajesz czadu z tymi ćwiczeniami- tylko pozazdrościć takiego zapału :))) Ja chyba wieczorkiem porobie 200 brzuszków i jeszcze wysprzątam kuchnię :P Zawsze na wieczór bierze mnie na sprzątanie :P

EEE gdzie tam dzisiaj jest piękny dzień prawda?

tez tak mam cos jest z ta pogoda chyba....poza tym moje lobuzy mnie wykonczyly fiz i psych.teraz spia i odpoczywam,pozdrowionka pa pa

ja też jestem do niczego dzisiaj, a do tego dostałam jeszcze @, kobiety mają przechlapane, a tu mnie czeka jeszcze sprzątanie i zakupy, szczęściara bo już po :-)) pozdrawiam

a mnie dziwnie energia rozpiera :) buź :)

no to dałaś sobie wycisk na nim;))) mnie rower tak nie męczy bo to taki mechaniczny z naciągiem paskowym, ale teściowa na dole ma magnetyczny... po 10 minutach na nim też się ze mnie leje;))) widzę, że się zacięłaś z tymi ćwiczeniami;) super;)))

trochę dużo tych kawek, jak na tak wczesną godzinę ;) mi na przekór- dziś bardzo bardzo się wszystkiego chce ;-)

mi tez sie nic nie chce:|

a ja sie cieszę na łikend bo wreszcie sobie pospię :P

zazdroszczę tej posprzątanej "chałpki" ;) ja własnie śmigam ze ścierą :))

duzo dzis roboty z chata wlacznie .Pozdrawiam.

Super, ćwiczonka zaliczone a jeszcze część przed Tobą, musi być dobrze. A samopoczucie to chyba wynik takiej pogody, niby odwilż, ale jednak brak słoneczka daje już popalić. Pozdrawiam!!!!

Tak wcześnie a Ty już poćwiczyć zdążyłas no no

Jak mozesz byc "jakas do dupy".Sloneczko swieci,wiosna pachnie,chce sie zyc!:)) chyba ze u ciebie nie swieci?:(

a poza tym ja wyzsza jestem 6 cm, wiec to sie inaczej rozklada, poz atym centymetry wazniejsze niz waga, chuda jestes nie swiruj;))