Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
1 dzień po terminie


   
       1 dzień po terminie ...

 chej kochane przedtem pisałam ile dni zostało do porodu a teraz ile dni po terminie i dalej nic . Wczoraj u lekarza byłam i powiedział że szyjka jeszcze się nie szykuje do porodu więc małej się nie spieszy na świat ale że moze jeszcze kilka dni i się cos zacznie a jak nie to w niedzielę mam przyjechac do szpitala ...Jak  ja nie lubie takiego czekania ...
   Pozdrawiam :))))
  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    6 kwietnia 2011, 01:05

    Czekanie ... potem będziesz wspominać z usmiechem :)

  • pierniczka1984

    pierniczka1984

    5 kwietnia 2011, 19:31

    Wiem co przeżywasz :P Ja swoje dwie ciąże przenosiłam ! Synek urodził się w 42 tyg a córcia w 41 tyg. I podobnie jak u Was - miałam nadzieję, że urodzę w terminie więc Mąż wziął urlop 2 tyg od 40 tyg ciąży hahaha Nie mógł wtedy iść na urlop kiedy chciał tylko trzeba się było zapisywać z wyprzedzeniem ... Akurat jak się Młody urodził to do pracy musiał wracać :P Na szczęście mam blisko rodziców więc mogłam liczyć na ich pomoc zanim Mąż z pracy wracał :) Trzymaj się kochana ! Jeszcze troszkę i dzidziuś będzie z Wami ! A tym czasem korzystaj i leniuchuj ile wlezie :P P.S. u mnie też były non stop telefony z pytaniem czy już urodziłam... hihihihi

  • Swalloww

    Swalloww

    5 kwietnia 2011, 16:45

    A ja już myślałam, że malutka jest z wami :* Czekam razem z Tobą :*

  • zuzek144

    zuzek144

    5 kwietnia 2011, 15:35

    ...to czekanie jest najgorsze ;( Ja moją Z. urodziłam 8 dni przed terminem. Tak jest najlepiej, bez nerwów

  • naDiecieJestem

    naDiecieJestem

    5 kwietnia 2011, 12:44

    bardzo dobrze cie rozumie;-) ja chodziłam z brzuchem jeszcze 2 tyg po terminie;-) wiec wiem co to znaczy hehe.3mam kciuki żeby maleństwo chciało wyjść jak najszybciej

  • qwas

    qwas

    5 kwietnia 2011, 11:48

    oj to musi być męczące nawet psychicznie rybka ... jestem z tobą myślami :*****