DZIŚ ZACZEŁAM JAZDE NA STOPERKU 20 MIN 920 KROKÓW DZIS RANO WSTAŁAM POSZŁAM DO PRACY PORANNA KAWKA I PAPIEROSEK TROSZKE SPRZATANIA NA ŚNIADANKO KANAPKA GRAHAMA Z SAŁATĄ I POLĘDWICĄ PÓZNIEJ 20MIN TRENINGU NA STOPERKU CZYLI 920 KROKÓW MAM NADZIEJE ZE KAZDEGO DNIA UDA MI SIE WIĘCEJ MINUT POĆWICZYĆ W DOMCIU ZJADŁAM TYLKO KAWAŁEK SCHABU GOTOWANEGO BO NIE MIAŁAM OCHOTY NA NIC ALE PÓZNIEJ POSTARAM SIĘ COS ZJEŚC JESZCZE BO CHYBA ZA MAŁO JADAM TO PRZEZ TE TABLETKI KTÓRE BEDE MUSIAŁA ŻUCI ZELIXA15 POZDRAWIAM WSZYSTKICH
Cutie.
20 października 2009, 13:35Milego dnia :)
Eleyna
20 października 2009, 09:20wiec tak; nie bylam nigdy na diecie Vitalii, ale czytalam w wielu pamietnikach, ze dziewczyny, ktore na niej byly bardzo sobie chwala.........ja powiedzialam sobie, ze bede probowac sama, jak sie nie uda, to sprobuje tej dietki..............udalo sie, ale latwo nie bylo prawie nigdy, bo bywaly naprawde czasem momenty, ze dietka przychodzila z latwoscia.......................najpierw postawilam na diete 1000kcal, nie bylo to zawsze 1000, czasem mniej, czasami duzo wiecej, ale mniej wiecej pierwsze 10kilo tak polecialo w ciagu 5 miesiecy.........a ty 9kg w 3 tygodnie, wiec roznica w czasie ogormna.................razem z dietka zaczelam zamiast masla uzywac do chleba serka bialego niskotluszczowego, same chude wedlinki, obiadki odtluszczone, bo gotowalam 11 obiad dla calej rodzinki, jak np czasem byl sos to ja go albo nie jadlam, albo jedynie odrobinke bralam, po prostu staralam sie trzymac zasad dietki...........te 10kg pierwsze i te 5 miesiecy to nie bylyo 5 misiecy samej diety,bo bylo pare dni diety, znowu jakas przerwa i tak w kolko...........ciezko bylo naparwde................................potem przyszly wakacje i grile, lody, pobyt u mamy i jej jedzonko i waga ok 4kg w gore...........znowu sie zawzielam i poszlo znowu w kalka miesiecy w dol o 8kg i wazylam 68..............i tak przez 1,5 roku wahalam sie miedzy 68 a 71-72kg..............az w tym roku znowu sie zawzielam i w 1,5 miesiaca schudlam 5 kilo, ale juz nie na diecie 1000kcal, a jedzac to na co mialam ochote, a wiec bywaly i slodkosci, tylko byly to 3-4 posilki dziennie, raczej 3 chyba.......jadlam co 3-4 godziny, jak zglodnialam, kolacja do 18 i spac klade sie pozno tak, ze wieczorem juz burczalo w brzuchu.........a to burczenie bardzo mi sie podobalo...........potem wakacje znowu byly i najpierw u mamy schudlam, ale ostatnie dni i wesele i inne imprezki wiec znowu waga poleciala w gore i ciezko znowu wrocic, ale ostatni tydzien juz bylo ok.........dalej walcze, chcialabym zejsc jak najszybciej do 60, a najlepiej 58 i potem moge sie hustac miedzy 58-60kg............choc latem mialam 64kg i juz bardzo dobrze sie czulam z ta waga...........................dodaje do znajomych i bede zagladac.................................a jesli chodzi o ruch, to bywaly okresy cwiczen, jazdy rowerkiem i steperem, ale bywalo np tydzien sportu, potem znowu pewien czas bez niczego, tak ze ruch bardzo niesystematyczny mialam.............pozdrawiam
weronikawerus
19 października 2009, 21:27dobrze ci idzie zobaczysz ze z dnia na dzien bedzie coraz lepiej:)
bezkonserwantow
19 października 2009, 14:42<img src='http://img16.imageshack.us/img16/1678/0a3c9bfcab128e9f3264e65.gif' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>