Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WSTYD..........................


WITAM WAS WCZORAJ SIE CIESZYŁAM ZE 2KG  JUZ POSZŁO A NA WIECZÓR POSZŁAM DO BARU (ale do siebie) i ZNAJOMI MNIE NAMOWILI NA PIWKO I WYPIŁAM DWA DESPERADOSIKI I TERAZ TEGO ŻAŁUJE TYLE KALORI  DZIS NA STOPERKU NIE NIE POSIEDZE BO MAM WOLNE A MAM GO NA BARZE AlE JUTRO TO ODROBIE POZDRAWIAM.....
     DZIĘKI KOCHANE ZA WSPARCIE BUZIAKI    
obiadek troszke rosołku marchewka duża i deko... makaronu  
pałka od kurczaka gotowana
kolacje bedzie jogurt
tabletka zelixa zostały jeszcze 2 i przerwa
zrobiłam 50 brzuszków pierwszy raz i o mało pikawa mi nie siadła       To znowu ja jest 18,25 dziś dostałam już kare za te desperadosiki zwichnełam sobie noge w kostce i naciśgnełam ściegna ból ja hu...... a rano mam jechać samochodem nie wiem jak to zrobie  a o pracy już nie myśle
  • iwusia84

    iwusia84

    25 października 2009, 20:22

    tylko kierowniczka twierdzi ze jej nic nie mowilam wiec komu uwierzy?? mnie napewno nie... a ciul co bedzie to bedzie :) dziekuje za wsparcie :*

  • Despotka

    Despotka

    25 października 2009, 13:35

    dokładnie, nie ma co się smucić, jeśli to był tylko jeden taki wybryk , spalisz to szybciutka, a przynajmniej zmuszasz organizm do większej wydajności. :*

  • iwusia84

    iwusia84

    25 października 2009, 11:32

    dzien w tyg dobrze jest sobie odpuscic wtedy nie musisz walczyc ze soba tak bardzo :) wiec ciesz sie ze fajnie bylo a desperadosikami sie nie przejmuj :) napewno byly pyyszne :P milutkiej niedzieli

  • NieLubieKminku

    NieLubieKminku

    25 października 2009, 11:09

    Nie jest tak źle :) dobrze że do tych piwek nie dołożyłaś chipsów czy jakiegoś ciacha :) pochodzisz na steperku i będzie dobrze :) a dziś brzuszki i spacer skoro masz wolne :)

  • KORA20000

    KORA20000

    25 października 2009, 10:39

    i tak dobrze, że na piwie się skończyło, ja po alkoholu robię się głodna jak wilk i wciągam wszystko, co popadnie :)

  • jaskolcza

    jaskolcza

    25 października 2009, 09:53

    eee tam nie ma co sie smucic! jutro wszystko wroci do normy a nastepnym razem bedziesz bardziej asertywna :) wiesz ile wysilku to kosztuje i jaki masz pozniej humor.. :) nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem! :) glowa do gory i do dziela! :) jak nie stoperek to moze spacerek? albo kilka brzuszkow w przerwie na reklamy? :) pozdrawiam