DZIEŃ ZACZĄŁ SIĘ OD 5,40 BRZUSZKÓW 50 wiecej nie dałam rady bo w nocy nie mogłam spać bo synus sie rozchorował i musiałam do niego zaglądać i wstałam ledwo zywa .
Nie wiem czy dzis dużo poćwicze ale sie postaram jak najwięcej
śniadanko pół grahamki z polędwicą z indyka
kawałek łososia
kawka poranna
1,5 mineralnej
2 herb zielo
po południu 15,00 BRZUSZKI 70
PILATES 25 MIN
wieczór 18,00 brzuszki 100
pilates 25 min
obiadek 14,00 troszke zupki pózniej jabłko
miłego wieczorku życze papapa
jamadziaw
5 listopada 2009, 21:32Nie źle Ci idzie z tymi brzuszkami :) pozdrawiam i życzę wytrwałości i zdrowia :)
majlook
5 listopada 2009, 08:56spokoju serca i znalezienia chwili czasu na te brzuszki :)) Pozdrowienia :))