Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: to się uśmiejecie...
20 października 2010
Dochodzę do wniosku że kobiety w ciąży są naprawdę ostro zakręcone...
Wczoraj mama przywiozła nam z Polski kiszoną kapustę (ta niemiecka nie
za bardzo mi smakuje), więc doszłam do wniosku że zrobię dziś pierożki z
kapustą i grzybami- wszyscy w domu je uwielbiamy (grzybki mam suszone,
bo w Niemczech mało który Niemiec na grzyby chodzi, więc mój M.
nazbierał ich ogromne ilości i ususzył), no więc wstałam wczesnym
rankiem i nastawiłam kapustkę i grzybki do obgotowania na małym ogniu i
zajęłam się czytaniem książki. W pewnym momencie poczułam dziwny zapach
ale stwierdziłam że to mój zmysł powonienia wariuje (od kilku tygodni
trochę inaczej odczuwam różne zapachy) i powróciłam do lektury. Po 20
minutach zapach był coraz ostrzejszy więc ruszyłam do kuchni a tam.....
dym i nic nie widać, grzybki się spaliły razem z garnkiem na szczęście
nie spaliłam domu....
jamida
20 października 2010, 12:35;P