Witam po dość długiej nieobecności, ale niestety mój poród nie wyglądał tak jak sobie zaplanowałam...
Miało być przed terminem, nie było (było 6 dni po terminie...)
Miało być siłami natury, nie było (cesarka...)
Miało być tak pięknie, zaczną się skurcze, odejdą wody jedziemy do szpitala, nie było (wywoływanie porodu zakończone cesarką po 24godzinach męczarni...)
Miało być kilka dni i do domku, nie było (spędziliśmy w szpitalu miesiąc czasu, problemy z moją raną po cięciu, która zresztą do tej pory jest otwarta i czekamy aż zacznie się zrastać).
Miało być karmienie piersią, nie ma (mam strasznie bardzo mało pokarmu i odciągam sobie te kropelki i podaję małemu żeby miał choć troszkę mojego mleka)
Na szczęście z Oskarkiem wszystko dobrze. Urodził się 16maja o 16:15, waga 4620g, 56cm długi. Jest najcudowniejszym dzieckiem na świecie...
A teraz do rzeczy- moja waga to masakra, przytyłam w ciąży 30kg, od porodu spadło tylko 12 więc długa droga przede mną... Moje ciało jest całe pokryte rozstępami nawet na nogach pod kolanami, więc jak znacie jakieś dobre kosmetyki na to ustrojstwo to proszę piszcie...
Od dziś zaczęłam moją walkę z wagą, z tym oto menu:
-śniadanie: 2 cieniutkie kromki ciemnego chleba z serkiem wiejskim i odrobiną dżemu
- drugie śniadanie: latte machiatto
- obiad: talerz zupy kalafiorowej
- kolacja: serek wiejski z łyżeczką dżemu
W między czasie herbata zwykła, zielona, ziołowa na laktację, 1,5litra wody.
Trzymajcie za mnie kciuki, ja trzymam za was...
melekmonika85
10 marca 2012, 20:07Biedna ale Ty sie nameczylas..i wlasnie dzieki takim zwierzeniom, nie chce miec dzidzi.. Chociaz matka bylabym pewnie MEGA... ehhh... no coz... Karolka..numer znasz, za nianke BARDZO chetnie..za DARMO!!!! ;) ;**
melekmonika85
10 marca 2012, 20:05oooo to ja Oskarka urodzin nie zapomne.dzien po mnie ;) ..to tak za 18 lat..juz prawie 17.. zrobimy wspolna IMPREZE.. ale bedzie czad ;d
YoungLady
20 czerwca 2011, 08:58wszystko będzie co raz lepiej, mam nadzieję, że rana szybciutko się zagoi, a laktacja się rozkręci, a nie lepiej może przystawiać Oskarka na te kilka chwil zamiast laktatora? Laktator nieco inaczej zasysa brodawkę i ciężej nim laktację rozkrĘcić. Zdrówka życzę z całego serduszka i pozdrawiam całą waszą trójeczkę :) Pokaż nam może tego przystojniaka :P
iamnotperfect
19 czerwca 2011, 20:57Oj to rzeczywiście nie było ciekawie podczas porodu ale dobrze ze z synkiem wszystko dobrze!! to jest najważniejsze:)
tulipana
19 czerwca 2011, 20:50tyle wytrzymalas, dasz rade z kilogramami! :)
cockroach
19 czerwca 2011, 20:48Najważniejsze ,że z dzidziusiem wszystko w porządku ;-) Trzymam kciuki.