Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kolejny postęp :)


Dziś waga pokazała 67,2 co oznacza, że moje metody się sprawdzają. Jednak to prawda, że do niektórych zmian trzeba dojrzeć. Pamiętam siebie odchudzającą się jako nastolatka i moje głupie podejścia typu : głodówki, durne diety, i "pogoń za kościami"- teraz kobiety zbyt chude wydają mi się nieapetyczne (na szczęście). Mam parę haseł, które pomagają mi w całym tym procesie. Od listopada schudłam już 9 kilo i chyba sama do końca nie mogę w to uwierzyć. Mam zapisane parę zdań, które dodają motywacji w odchudzaniu:)
1.Ćwicz cierpliwość i wytrwałość.
2.Sięgnij po marzenia.
3.Patrz dalekosiężnie-cel końcowy.
4.Nikt za Ciebie tego nie zrobi.
5.Daj sobie czas. To Cię wzmocni powoli.
6.Traktuj tą mękę jako trening ciała i umysłu.
7.Bądź szczera z samą sobą.
8.Przychodzi taki moment w życiu, że mówimy sobie dość.
9.Jak nie teraz to kiedy?
10.Każdy dzień zbliża do celu.
11.Nikt Ci nie pomoże jak sama sobie nie pomożesz.
12.Wiesz, że potrafisz. To nie fizyka kwantowa :)
13.Smakołyki nie znikną ze sklepów. Możesz je sobie darować na 3/4 miesiące.
14.Odchudzanie to maraton. Nie chudniesz i nie tyjesz z dnia na dzień.
15.Nie męcz się już więcej ze sobą i swoimi kilogramami.
16.To Ci pozwoli wyzwolić 100% piękna i potencjału.
17.Postaw wreszcie na swoim!
18.To niezbędny element życiowego planu.
19.Momenty załamania są zawsze-kontynuuj co zaczęłaś.
20.Rób sobie krótkie plany działania, składające się na duży sukces.

Są też sentencje na gorsze dni :)
1.I tak w ciągu 3/4 dni bez diety nie przybędzie Ci więcej niż kilo, który i tak zleci szybko.
2.I tak już długo wytrzymałaś.
3. Pielęgnuj pozytywne emocje o sobie.
4.Nie patrz na nic- dbaj o to o to Twój dobry interes.
5.Miałaś gorsze dni? Zabrakło motywacji? Świetnie! Odpoczęłaś- teraz wracaj do pracy!