No cóż stało się,wczoraj "pyknęła" mi 40 :) ale podobno teraz dopiero zaczyna się życie-tak mówią.Zebrało się kilku gości no ale dałam radę,ograniczyłam się tylko do lampki wina i tylko troszeczkę zjadłam.Cały czas myslałam o tym jak fajnie kupowało mi się w piąte sukienkę w rozmiarze 44 a nie 48 a nawet 50.Widzę zmiany w cm mimo,że na wadze przez dwa tygodnie bo tyle właśnie jestem Vitalią i Wami kochani-ubyło tylko dobre 3 kg.Pozdrawiam Was i życzę miłej niedzieli.
kasia19730216
19 lutego 2013, 16:06Dziękuję bardzo za życzenia:) Też uważam,że to super rocznik!
Wonkaa
19 lutego 2013, 15:29Sto lat, sto lat, spóźnione ale szczere, wszystkiego naj... Witam po drugie stronie tęczy (ja od 30.01):)) Wszystkie moje koleżanki zgodnie twierdzą, ze to jest najlepszy rocznik !!!!
ewusha
17 lutego 2013, 10:17Gratulacje! I najlepsze życzenia urodzinowe! Mam nadzieję, że po 40-tce zaczyna się życie, bo zostało mi do niej niewiele... I też chciałabym ją przywitać w jakimś fajnym rozmiarze :-)
Bleble12
17 lutego 2013, 09:15Gratuluję :)) Też chciałabym chudnąć w takim tempie. Ja w miesiąc kilogram schudnąć nie mogę... Ahh, samozaparcie ; )