Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 133:))


Hej kochane dzisiaj miałam dosyć szalony i męczący dzień zaczynając od ćwiczeń rannych z Mel B, musiałam iść do lekarza po skierowanie szczepienia przeciwko żółtaczce którego nie dostałam bo muszę najpierw się dowiedzieć czy nie jestem zaszczeniona już na to. Jutro rano muszę iść do przychodni się dowiedzieć bo 3 tygodnie mi zostały do operacji, a to są 3 szczepienia w postępie, 2 szczepienie miesiąc a 3 aż 6 miesięcy. Wiem że i tak nie zdążę ich wszystkich zrobić ale i tak je zrobię dla własnego spokoju.
Moje kolano już chyba na wykończeniu jest od wczoraj już drugi raz rzepka się obsunęła ze stawów chyba czuje że jego żywot się kończy haha.

MENU:
Śniadanie: jabłko, bułka grahamka, serek topiony, pomidor, ogórek, szczypior, herbata zielona, woda.
niadanie: grejpfrut, kawa zbożowa, woda.
Obiad: rosół z piersi kurczaka, mięsko z piersi, woda.
Podwieczorek: wafle ryżowe, woda.
Kolacja: jogurt putny, woda.
OKOŁO: 1200cal.

POZDRAWIAM!!!!

  • naja24

    naja24

    15 maja 2013, 06:00

    Dobry pomysł z tym szczepieniem lepiej dmuchać na zimne, no a kolano nie ciekawie , powodzenia :)

  • gruszkin

    gruszkin

    14 maja 2013, 23:59

    Co ci właściwie będą robić w to kolano, nową rzepkę czy co? Ciary mnie przechodzą na samą myśl, laparaskopowo ?

  • grgr83

    grgr83

    14 maja 2013, 21:50

    Oj lepiej się zaszczepić. Ja też na żółtaczkę robiłam szczepionkę