Podróż była dłuuuuga i męcząca. Wyjechaliśmy o 5 rano a wróciliśmy o 19:30. Piesek jest fajny i słodki. Szaleje po mieszkaniu. Tak jak wcześniej pisałam kupiłam sobie na drogę udko wędzone, którego nie zjadłam. Z wrażenia nie chciało mi się jeść. Przez cały dzień zjadłam dwa pędka kiełbasy białej (zrobionej przez mojego tatę) i jeden kawałek suszonej kiełbaski, 4 plasterki wędliny, mały soczek (coś jak kubuś) i trochę soku pomarańczowego.
negra21
23 listopada 2012, 19:57ale oczka to ma jak perełki, ja osobiście wole większe psiaczki sama mam mieszankę amstafa z jakimś pit bulkiem czy cus. Znaleźli ja na śmietniku jak miała miesiąc i nie mogłam jej tak zostawić:P
anikah
23 listopada 2012, 19:06fajna maskotka ;)
Fashion.girl
23 listopada 2012, 11:09Boski piesek! Też mam yorka i są to cudowne psiaki :) Mój ma już 3 latka i waży 1,7 kg :) Uwielbiam go :)
Beeethy
23 listopada 2012, 11:01ojej ale slodziak!! Tez mam yorka, kochane pieski :)