Witam Vitalijki:)
Jak tam u Was?
U mnie dzisiaj lepiej, byłam na praktykach, więc spacerek tam i z powrotem zaliczony, po budowie też się trochę przeszłam i słoneczko na mnie zbawiennie podziałało i od razu mam lepszy humor:) Od dzisiaj stawiam na mniej, a częściej, jeszcze nie konkretnie (jak wspomniałam na dobre od sieprnia! - swoją drogą już się troszkę nie mogę doczekać;p) no i wracam do moich ćwiczeń na vacu, swoją drogą ciekawe jak założę kombinezonik z moim kciukiem, ale skoro byłam taka zdolna, że wybiłam kciuka ściągając go to obejdę się bez niego przy zakładaniu :D
Życzę wszystkim powodzenia i oby słoneczko już sie nie chowało za deszczowymi chmurami!