Sobota była zabiegana ale suknia ślubna wybrana i kupiona, łącznie z halką, welonem i butami :) z fotografem a właściwie fotografką, umowa z zespołem też załatwiona, sala zaklepana, w tygodniu mamy jeszcze spotkanie z kamerzystą, w kościele termin zamówiony (choć wyszło na to że w innym niż miało być ale to dobrze bo bliżej). Ale pani w salonie zabroniła mi się odchudzać :) ale się cieszę bo teraz nie mam ciśnienia, w ćwiczenia się wciągnęłam i już mi ich brakuje jak nie ćwiczę (piątek i sobota były bez treningu bo do nocy zeszło załatwianie i w niedzielę z przyjemnością ćwiczyłam). Postaram się jesc lepiej i schudnąć mimo wszystko ale wiem że jak się nie uda tyle co bym chciała to i tak w sukni będę ładnie wyglądać i nawet już dzisiaj mam w niej szczupłą talię i fajnie wyglądam :)
bridetobee
16 stycznia 2019, 14:17Wow, szybko z tym wszystkim lecicie! :) Masz zdjęcie? ;d
Waleczne.Serce
14 stycznia 2019, 17:15Dlaczego zabronila Ci sie odchudzac? Jezeli jest dobry salon sukien to Ci przerobi na mniejsza. Chyba ze stwierdzila, ze super wygladasz to inna sprawa :) kazda panna mloda jest piekna. Ja swoj slub bralam wazac jakiss 93 kg i tez uwazam ze wygladalam super jak na siebie :) masz teraz super czas, sama bym sie do tego cofnela :)
kasia.89
14 stycznia 2019, 20:01No teraz pasuje idealnie, tylko długość do zmiany - więc umówiona jestem na jedno domodelowanie na miesiąc przed. Negocjacje ceny też uwzględniały małe przeróbki a nie szycie na miarę :) ale cieszę się bo zeszło ze mnie ciśnienie że będę jak słoń wyglądać jak nie schudnę bo w tej sukience mam talię :) teraz mam poczucie że mogę schudnąć a nie muszę