Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaczynamy 9 miesiąc


Właśnie to do mnie dotarło, że to już zaczyna się 9 miesiąc! Matko jak to leci...

Z planów sesyjnych dzisiaj nici ale może i dobrze bo coś nie w formie jestem. Wstałam dosyć późno (chyba wpół do 10) i mąż już dzwonił z bazy czy do niego wpadnę coś porobić zanim sesja i czy sesja aktualna bo u niego pada (my mieszkamy na obrzeżach Wrocławia a on ma firmę już pod ale to tylko jakieś 5-10 km). Fakt trochę pochmurno było ale nie padało, ale że sesję mieliśmy zaplanowaną pod Świdnicą zadzwoniłam do fotografki (jest ze Świdnicy) jak tam u niej i czy jest opcja przełożenia w razie w i umówiłyśmy się, że jeśli makijażystka/fryzjerka się zgodzi to ona nie widzi przeszkód bo u niej też pada (choć może i by się rozchmurzyło do wieczora). Niestety druga babeczka nie odbierała (wiedziałam, że zajęta bo mówiła że wcześniej wesele ogarnia) to w międzyczasie poćwiczyłam (co by się wykąpać już po ćwiczeniach w razie w) i powtórzyłam słówka i gdzieś wpół do pierwszej udało mi się z nią pogadać i powiedziała, że spoko może być jutro. Więc sesja jutro :) mam nadzieję, że pogoda już dopisze...

Mąż był trochę niepocieszony bo myślał, że do niego przyjadę ale mówiłam mu, że w razie czego i tak na 14 jechałabym na makijaż/fryzurę a on miał mieć urwanie głowy do późnego popołudnia a tu dzwonię już gotowa o 13 że udało się przełożyć i czy przyjechać a on że w sumie już kończy... Na jutro wymyślił, że podjedziemy rano na bazę bo ma trochę papierów do zrobienia ale coś średnio to widzę bo na 13 mam wizytę to o 12 gdzieś musiałabym wyjechać od niego a też nie chcę się zrywać z rana w dzień przed sesją bo boję się, że do wieczora nogi mu spuchną strasznie ... no nic zobaczymy jak to jutro będzie ... Mam nadzieję, że spoko - wstępnie na 18 mamy być w Świdnicy. Wypożyczyłam dwie sukienki ale chyba pójdę w takiej z Lidla, którą mam w domu. Żadna do końca mi się nie podoba ale jedna coś na starą panią mnie robi a druga do klimatu nie bardzo pasuje (plener na łące, mąż lniane spodnie i polówka granatowa - koszula to marzenie ściętej głowy, nawet na poprawiny pytał czy musi mieć a sukienka w stylu gościa weselnego, długa z błyskotkami na ramiączkach i ogólnie spoko ale do całokształtu nie bardzo). Mam nadzieję, że talent fotografki wystarczy abym jakoś wyszła na zdjęciach bo zwykle to masakra :(

Ostatnio mam słabszy czas, coś nie mogę się zmobilizować do niczego i zaczyna mi czas przez palce uciekać ... Czwartek i piątek nie ćwiczyłam ale na szczęście dzisiaj się udało.

Mam też zagwozdkę z ginekologiem, do tej pory byłam bardzo zadowolona. Badania zlecał, usg co wizytę, w pierwszym trymestrze chodziłam niemal co 2 tygodnie bo chciał trafić z przeziernością karku jak trzeba a później co miesiąc ale przy końcówce czuję rozczarowanie. Pierwsza moja ciąża więc polegam na książkach i niby pod koniec powinno być częściej a tu byłam 2 lipca i następną wizytę wyznaczył mi dopiero na 10 sierpnia. Rozumiem, że wtedy wraca z dwutygodniowego urlopu ale myślałam, że w takim razie każe mi przyjść jeszcze przed urlopem. Termin z miesiączki mam na 16 sierpnia a z usg na 13 więc 10 to tak na styk może być że już się nie pojawię. Poza tym nie mówił nic o wymazie GBS a wszędzie piszą, że się robi między 35 a 37 tygodniu, nawet na stronie szpitala, w którym mam rodzić. I tak trochę zgłupiałam. Jeszcze zobaczyłam, że wyników z usg w trzecim trymestrze nie wpisał do karty ciąży więc w sumie mam tylko wyniki z laboratorium i bardzo ubogą kartę ciąży (u siebie w papierach dużo pisze ale ja w sumie mam tylko wydruki z usg (a tam danych nie ma, bo opisu nie daje) i kartę ciąży w której w zasadzie są wpisane niektóre wyniki z lab (powtórka). Jeszcze położna mnie trochę zniechęciła do niego i tak się zmartwiłam trochę. A i nie zbadał mnie ginekologicznie jeszcze ani razu (poza cytologią i zajrzeniem jak tam stan na początku ciąży) a chyba już powinien sprawdzać jak tam szyjka i czy nic niepokojącego się nie dzieje. Fakt, położna mówi że od pandemii to nagminne, że większość przestała badać ale mimo wszystko zaczęłam wątpić czy dobrego lekarza wybrałam. Uwierzyłam trochę mamie (jest lekarzem) i ogólnie go poleca ale moje wątpliwości zbyła, że przecież wie co robi. A że miasto małe w sumie jeśli chodzi o doktory i wszyscy się znają to trochę mi głupio iść do kogoś innego, zwłaszcza że jak byłam tego 2 lipca to dał mamie namiary na ordynatorkę na porodówce i zadzwonił żeby się mną zajęła jak już się zacznie.

Jeszcze chyba zaczynam mieć jakąś infekcję (bardzo delikatnie zaczynam czuć swędzenie) więc zapisałam się na badanie do innego ginekologa we Wrocławiu - gdyby nie ciąża tak szybko nie reagowałabym na infekcje która może się nie rozkręci ale w ciąży się boję żeby maluszkowi nie zaszkodzić i tak kontrolnie zobaczyć jak u innych wizyta wygląda. Poczytałam opinie, ma certyfikat do badań prenatalnych (na te już za późno) a położna mi mówiła, żeby zwrócić na to uwagę a mój i tak umówił mnie już na 10 sierpnia więc pójdę tam a później wrócę do mojego (jak zdążę). W końcu mój ma mieć urlop więc mam powód, żeby pójść gdzie indziej.

  • CzarnaOwieczka85

    CzarnaOwieczka85

    15 lipca 2020, 07:24

    Czyli już koncoweczka i niedługo ujrzysz swoje maleństwo 😍😍😍😍. Pierwsza ciąża wcale nie dziwię się że się denerwujesz.

  • karlsdatter

    karlsdatter

    12 lipca 2020, 17:26

    Badanie na gbs zrobią też na porodówce, jeśli nie będzie go w karcie ciąży, ale uważam, że jak się zacznie poród to już nie czas by jeszcze dodatkowo myśleć o tym. Dlatego na Twoim miejscu poszłabym do innego lekarza, że niby z nim nie mogłaś skonsultować, bo urlop, a tu infekcja i w ogóle i po prostu tamten na wizycie pobrał wymaz i już. No i rzeczywiście pod koniec wizyty są częstsze. Może to przez covida i chce Cię chronić? Co do badania ja miałam prawie zawsze, chyba, że lekarz mierzył mi długość szyjki przez USG i twierdził, że wie co chce i nie ma potrzeby więcej tam niczego ruszać. Ale myślę, że mama ma rację :) co nie zmienia faktu, że czujnym być trzeba :)

    • kasia.89

      kasia.89

      12 lipca 2020, 22:52

      I właśnie tak zamierzam zrobić pójść do innego że tamten na urlopie. Nie wiem skąd to przedłużenie bo raczej nie z powodu koronawirusa bo wcześniej i to już za pandemii były częstsze wizyty... No nic umówiona już jestem na wtorek we Wrocławiu i będę spokojniejsza i może ten Gbs załatwię od razu, położna mi mówiła że u nas w szpitalu na porodówce już nie robią tylko jak ktoś nie ma albo ma tylko z jednego miejsca zamiast z dwóch to od razu walą antybiotyk

  • ConejoBlanco

    ConejoBlanco

    12 lipca 2020, 10:53

    Ja pod koniec wcale nie chodziłam jakoś częściej, co 3 tygodnie może i to na samej końcówce. Ale fakt, GBS powinnaś mieć zlecone.

    • kasia.89

      kasia.89

      12 lipca 2020, 11:59

      Właśnie od drugiego trymestru chodziłam co 4 tygodnie a tu na samej końcówce mam po 5 tygodniach przyjść dopiero i bez Gbs dlatego w międzyczasie stwierdziłam że raz pójdę gdzie indziej a później wrócę do niego

  • KatarzynaXXL

    KatarzynaXXL

    12 lipca 2020, 09:21

    Już jesteś na końcówce to nie zmieniaj lekarza. Ja w 1 ciąży miałam pod koniec wizyty co 2 tyg, a badanie zawsze zaczynał od badania ginekologicznego, dziwne że cię nie bada w ten sposób, przecież trzeba sprawdzić czy "tam" wszystko ok. Będzie dobrze, nim się obejrzysz a maleństwo będzie już z tobą ❤️

    • kasia.89

      kasia.89

      12 lipca 2020, 11:58

      Dlatego nie chcę zmieniać lekarza i pójdę do niego tego 10 sierpnia ale w tej 5 tygodniowej przerwie pójdę do kogoś innego na kontrolę tak dla spokoju sumienia

  • mtsiwak

    mtsiwak

    12 lipca 2020, 07:12

    hmmm... ja nie rodzilam w Polsce (USA), ale pod koniec ciazy mialam wizyty co dwa a pozniej co tydzien. na kazdej wizycie od 34 tygodnia ktg i sprawdzane rozwarcie. na 37 tygodniu mialam 3cm, a i tak skonczylo sie cesarka, bo akcja zatrzymala sie na 7cm 😂 ale tutaj ida innym kalendarzem i innym tokiem, nie jestem pewna. ja bym sie tam nie przejmowala, powiedz lekarce we Wroclawiu ze nie mialas robionego GBS - to jest naprawde wazne! i ze jikt szyjki nie sprawdzal. nieztety, ale czesto musisz byc swoim adwokatem. ja mialam w rodzinie taka sytuacje, ze powtarzalam szwagierce ze ma preeclampsie i zeby jechala na szpital, ze ona i dziecko sa w niebezpieczenstwie, lekarz prowadzacy ja zbyl i skonczylo sie tak jak skonczylo (nie bede pisac bo nie chce zebys sie martwila za bardzo). Ty wiesz najlepiej. i uwierz w to. dla siebie i dziecka zdrowia. jezeli cos Cie niepokoi a lekarz Ci nie odpowiada - zmien lekarza, idz gdzie indziej, szukaj az znajdziesz kogos kompetentnego. i tyle w temacie.

    • mtsiwak

      mtsiwak

      12 lipca 2020, 07:13

      i nie wazne, ze lekarze mysla, ze jestes upierdliwa. badz. do bolu. ich opinia nie na znaczenia. tylko Twoje zdrowie i dziecka.

    • kasia.89

      kasia.89

      12 lipca 2020, 11:57

      Właśnie chyba muszę dla spokoju sprawdzić dla siebie gdzie indziej

  • mmMalgorzatka

    mmMalgorzatka

    12 lipca 2020, 06:41

    Nie martw sie nie potrzebnie. To moze tylko zaszkodzic dziecku.

    • kasia.89

      kasia.89

      12 lipca 2020, 11:57

      Staram się nie denerwować i ogólnie chyba w miarę mi to wychodzi