Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Spadek wagi, "szlaban" na słodycze i zima na
dobre:-)


Hej Wszystkim!

Wreszcie moja waga zaczęła spadać. Na razie niezbyt dużo, ale zawsze to jakiś  sukces. Od ostatniego wpisu (jakieś 2 tygodnie temu) schudłam ponad kilogram - dokładnie 1,2 kg. Chyba dobrym pomysłem okazało się wprowadzenie ćwiczeń interwałowych. Ja do tego celu wykorzystałam skakankę - przez 30 minut na przemian 2 minuty wolno i 1 minuta szybko. Po czymś takim jestem znacznie bardziej zmęczona niż po "zwykłych" ćwiczeniach, ale na razie jak widać działają.:-) Na razie wprowadziłam te ćwiczenia 2 razy w tygodniu nie mam jeszcze aż tak dobrej kondycji. W pozostałe dni oczywiście też ćwiczę, tak, żeby łącznie było tego ok. 4- 5 razy w tygodniu. Dziś niestety nie dam rady, strasznie bolą mnie nogi po tych interwałach i nie chcę ich za bardzo obciążyć, bo jeszcze nabawię się kontuzji, czy coś.

W kwestii diety, do świąt zrezygnowałam ze słodyczy. To tak w ramach postanowienia adwentowego.:-) Tydzień przed samym adwentem trochę sobie pofolgowałam i nawet nie liczyłam na jakikolwiek spadek wagi, a wręcz przeciwnie. A jednak coś spadło. Mam nadzieję, że bez słodyczy uzyskam jeszcze lepsze rezultaty.

Zima na dobre się zaczęła. Z jednej strony fajnie, by na święta było trochę śniegu, ale z drugiej strony to nie lubię zimy. Wczoraj idąc z ciężkim plecakiem i torebką prawie z 2 lub więcej razy bym się przewróciła, bo ślisko jest niesamowicie. No i na dodatek jestem typowym zmarzluchem i na samą myśl, że musiałabym gdzieś wyjść już robi mi się zimno.:-)