Waga stoi, nastrój spada. Pocieszam się, że przede mną @,więc może po niej ruszy. Odzywianie w miarę rozsądnie, bez slodyczy, alkoholu i podjadania. Ruch - umiarkowny, ale i tak wiecej niż zwykle. Jutro nowy miesiąc i choć do 73 nadal brakuje to się nie poddam. Może uda się to nadrobić we wrześniu?
annna1978
31 sierpnia 2017, 19:50Pewnie że się uda:-)
kasiakar
31 sierpnia 2017, 22:18Dziękuję za wsparcie. Akurat dziś bardzo się przyda
Cathwyllt
31 sierpnia 2017, 10:53Na pewno się uda, trzeba myśleć pozytywnie. Bo komu miałoby się udać, jeśli nie Tobie? :)
kasiakar
31 sierpnia 2017, 22:19Dziękuję, że ktoś wierzy we mnie, gdy ja jestem w rozsypce.
Cathwyllt
1 września 2017, 07:59Pewnie, że wierzę! Jesteś tu, na Vitalii, walczysz - a mogłabyś wygodnie siedzieć i narzekać. Wzięcie się za siebie wymaga wielkiej odwagi, więc podziwiam. Ale oprócz odwagi potrzeba cierpliwości, bo waga potrafi długo stać w miejscu, a cierpliwości większości z nas brakuje. Ale skoro trzymasz dietę to w końcu na pewno ruszy, nie daj się zniechęcić przez jej humory. Pozdrawiam cieplutko!