Wczorajsza dieta w normie.cwiczenia zaliczone, grzeszkow zadnych.Tak wiec moje -10kg coraz blizej.Uda sie musze w to wierzyc i napewno sie nie poddam.Tak jak pisalam nie mam pomyslow na obiady.Wczoraj zrobilam sobie zupe porowo-serowa.Wiem ser jest wysokokaloryczny ale to niezaszkodzi.Te troche tluszczyku.kostka serka topionego na caly garnek.Normalnie rodzinie podaje to z makaronem a dla siebie zrobilam z pieczarkami.Byla pyszna i nie tak duzo kal.no i bardzo syccaca.Pycha!
nika228
19 lutego 2013, 10:03Mój obiad to filet z kurczaka z piekarnika, warzywa i chyba ryż. Też mam problem z obiadami, tzn. z urozmaiceniem:))