Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Może i coś wyjdzie
3 stycznia 2006
Mija już 3 dzień mojego odchudzania i jak narazie nie mam zamiaru przestać - juuuupiiiii, a zawsze po 3 dniach ... :((( Ale teraz tak nie jest, myślę że to dzieki Wam. Dziękuję wszystkim za wsparcie - bardzo mi pomagacie. Buziaczki :*
Mam nadzieję że nie zaprzestanę mojej dietki 1000 kalorii.
puszysta20
3 stycznia 2006, 23:05czesc kasiu, jezeli chodzi o moja dietke, to nie mam jakiejs specjalnej receptury, juz kiedys przerabiałam takie diety z góry ustalone i wiem, ze to nie dla mnie. ja poprostu dzien wczesniej albo rano ustalam co zjem i staram sie tego trzymac, czasem jeszcze redukuje , kiedy dojde do wniosku , ze to zbyt duzo, jem naprawde wszystko, jak pewnie zauwazyłas, od bigosu po łazanki, ale przede wszystkim chodzi o ilosc. takie posiłki bardziej kaloryczne najwyzej raz dziennie i lepiej nie na kolacje, słodyczy raczej nie jem. i wazne aby jesc o ustalonych porach, dlatego, ze wiem ,ze za godzine, dwie , trzy czeka mnie posiłek to po pierwsze, a po drugie nie mam napadów głodu, no i ta satysfakcja kiedy plan zrealizowany.mam nadzieje, ze pomoglam i zycze powodzenia, trzyama kciuki
veggirl
3 stycznia 2006, 18:03Dziękuję za słowa otuchy :* Mam nadzieję, że wszystkim nam uda się schudnąć.. no chociaż troszeczkę. Czas pokarze. Trzymaj się cieplutko! ;)