Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
78.5


Dziaj u mnie deszczowo. Dobrze że tylko na dworze bo humorek mam calkiem całkiem. Może dlatego, że wczoraj trzymałam się mojego planu i jestem dumna z mojego małego sukcesiku. Zaczynam od 1500 kal, w następnym tygodniu 1400 kal itd. Nie chciałabym żeby znowu moje hormonki zaszalały tak jak ostatnim razem wiec zaczynam delikatnie. Tylko jeszcze do ćwiczeń muszę zmusić moje ciałko i będzie git ;) Robię sobie nawet sałatki do pracy ... dzisiaj to nawet mój mąż mi zrobił. Kochaniuuuuchny ;)))
Miłego i dietkowego dzionka Wam życzę.
  • jagusia1979

    jagusia1979

    4 października 2006, 19:14

    dzięki za miłę słówka cieszę się że mnie odwiedziłaś tutaj ciężko każdego spotkać tyle nas tu jest... A w tym odchudzaniu to wsparcie jest niezbędne. Na początku września zamieściłam w swoim pamiętniku fajną dietkę jak checsz to sobie poczytaj sprawdzona przeze mnie i koleżanke jest fajna i naprawdę działa, początek z nią przetrwałam a teraz się ograniczam i jakoś leci w dół. Pa pa

  • JuStQa

    JuStQa

    4 października 2006, 19:06

    Zgadzam sie z Tobą...odchudzam się dla siebie a nie dla jakichś pustych laleczek...Ale mimo wszystko jak na nie patrze to jakoś humor sam mi sie psuje...Jakoś ciężko jest się przełamać...Ale co zrobić?Trzeba się z tym jakoś pogodzić i czekać na lepsze czasy...:)

  • iwusia25

    iwusia25

    4 października 2006, 15:14

    milo ze powrocilas!gratuluje osiagniec!i trzymam kciuki za te wagowe!a Ty kiedy pokazesz swoja fryzurke??