Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nadal żyję...


Nadal żyję.... 
Najgorzej jest przetrwać wieczór... godzina 22 a mi chce się strasznie jeść, w ciązgu dnia nie odczuwam w ogóle głodu, jem 5 razy dziennie, pije przynajmniej butelkę wody niegazowanej przez dzień i jest dobrze. 
Ale ćwiczenia? - heh... niestety nie odkryłam w sobie pasji ćwiczenia, nie czerpie z tego przyjemności.
Swoje poczucie winy brakiem systematyczności w ćwiczeniu zastąpiłam codziennie 30-40 brzuszkami. Zastanawiam się nad korzystaniem z mojego pasa vibro bo przecież to nic nie kosztuje i nie trzeba się przy tym męczyć... zakładam i sobie działa...
A znacie może jakieś sprawdzone suplementy diety, które chociaż trochę przyspieszają metabolizm ? Bo jest ich bardzo dużo, zasypują nas nowościami na każdym kroku, ale czy na prawdę warto ? Będę wdzieczna za pomoc 
Pozdrawiam Vitalijki :)
  • kasicaa14

    kasicaa14

    20 stycznia 2014, 13:43

    właśnie ja mam to samo.. może jakbym się spieła i była syatematyczna, to po jakimś czasie już by mnie tak nie męczyły i bym polubiła... ale na razie D**** :D a co ćwiczycie ?

  • naughtynati

    naughtynati

    20 stycznia 2014, 12:22

    skąd ja to znam.. ja też wciąż nie mogę się w pełni przekonać do ćwiczeń :((

  • -inna-

    -inna-

    20 stycznia 2014, 11:43

    a ja polubilam ćwiczenia :) ale muszę je zmieniać bo monotonia w ćwiczeniach mi nie służy :D