Spotkała mnie najmilsza najlepsza sędzine... było miło
choć cholernie trudno opowiadać o koszmarach małżeństwa. Udało się wygrałam sprawę, nie miał godności spojrzeć mi w oczy i nie stawił się, sad orzekł wyrok zaoczny... wygrałam wolność, alimenty . dostał grzywnę koszta sprawy= pasmo kolejnych nieszczęść... dzieki mnie bo komornik sie sciga z nim,,, pism z sadu nie odbiera to znajdzie go policja:D
JESTEM SZCZĘŚLIWA! będę więcej ćwiczyć ze spokojna głowa! Kocham Cię życie!
A oto zdjęcie z przed sprawy;
karmelcia222
27 stycznia 2014, 15:49gratuluję, teraz będzie już tylko lepiej :)
zzuzzana19
24 stycznia 2014, 14:48Gratuluję pomyślego rozwiązania sprawy ! Teraz będzie Ci napewno lżej ! Piękna fotka :)