Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
cuda wianki


Dzisiaj od rana pięknie i słonecznie :)
Wstałam dosyć wcześnie i zdążyłam zjeść porcję błonnika przed wyjściem :)

Wczoraj po porannej załamce poczytałam kilka pamiętników dziewczyn, które zrzuciły kilka/kilkanaście kilo i stwierdziłam, że skoro one mogą to ja też. Postanowiłam nie tracić czasu i od razu, póki motywacja jeszcze działała, pojechałam do klubu i byłam na fitnesie a ponieważ było mi mało, jeździłam również 32 minuty na rowerku/13 km/150 kcal według wskazań rowerka :)

Po południu obolała poszłam na zakupy - zakupiłam warzywka, płatki, i serki wiejskie na cały tydzień :) Kupiłam tez sobie żelazko - na nowym mieszkaniu niestety nie było. Kupiłam najtańsze jakie było - 34.99 marki Tesco Value;) i muszę przyznać, że całkiem jestem zadowolona po pierwszym prasowaniu ;)

Myślałam i przemyśliwałam wczoraj nad różnymi rzeczami - szczególnie na rowerku i stwierdziłam, że w końcu trzeba brać się w garść i wszystkimi dostępnymi środkami walczyć o jędrne, chudsze ciałko:) Na noc założyłam więc moje wyszczuplające - redukujące cellulit spodenki. Nie mam pojęcia czy one działają, ponieważ nosiłam je może ze dwa razy a trzeba ponoć miesiąc po 8 godzin dziennie. Masowałam się również moim zakupionym w TV markecie masażerem relax & tone. A dzisiaj zakupiłam wejście na jakiś roller coś tam, oto link dla osób z Krakowa,  wejście 36 minut za 5 zł:
http://www.groupon.pl/oferty/krakow-extra/slimbody-krakow/247479
A co! każdym możliwym sposobem zamierzam walczyć o chudszą siebie :)
Optymistycznie pozdrawiam!
  • anusiak2607

    anusiak2607

    14 lutego 2011, 11:20

    i bardzo dobrze wymyslialas:) oby tak dalej a nim sie obejrzysz bedziesz laseczka pierwsza klasa:) trzymam kciuki