Tyle było dzisiejszego ranka 71,1
czekam aż będzie 69,9 tylko, że nie bardzo tej wadze pomagam, bo nic nie ćwiczę. Pasowałoby jednak dupeczkę gdzieś ruszyć :] i od razu jakieś bardziej spektakularne spadki by się pokazały.
Dzisiaj sprzątam, piorę, przyszywam guziki i szykuję ciuchy na przyszły tydzień - cały w rozjazdach.
Dzisiaj wyszłam z pracy o 16.00 i było jeszcze jasno! niewiarygodne! nie zdarzyło mi się w ciągu ostatnich dwóch tygodni...
A dzisiaj zjadłam:
- dwa pieczywa ryzowe z serkiem, szynka i pomidorem
- surówkę z kapusty pekińskiej, pół porcji lecza, pół porcji klusków śląskich, jednego naleśnika z serkiem na słodko,
- małą zapiekanke mrożoną
- kawę, herbatę zieloną, i teraz piję wodę i zaraz kolejna herbata przyjdzie
tyle ode mnie na dzisiaj
Riava
13 października 2011, 18:54nie dziękuję, bo u mnie jest tak jak wiatr zawieje:DD Dziś banan na twarzy a jutro chęć wymordowania i powieszenia na haku:P
Riava
13 października 2011, 18:52Gdybyś się nie przeprowadzała nie wiadomo gdzie zmusiłabym Cię do ruszenia dupska, niestety moja siła woli tak daleko nie działa i skupiam się wyłącznie na sobie:)))Pocieszę Cię tym, że mi też stanęła...ale przełamałam się i zaczęłam robić aw6:))może to zadziała:)))