Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
CZWRATEK
29 października 2009
NO I MAMY CZWARTEK, POGODA ZA OKNEM NIENAJGORSZA, SAMOPOCZUCIE DOBRE, SNIADANKO ZJEDZONE: 2 KROMKI CHLEBA Z MASLEM , BOCZKIEM, SEREM, SALATA, POMIDOREM. PIJE WLASNIE KAWE. MALY BAWI SIE A JA MA CHWILE DLA WAS. JESZCZE TYLKO 2 DNI DO WYJAZDU DO POLSKI, TEN TYDZIEN OKROPNIE MI SIE DLUZY, CIAGNIE SIE JAK FLAKI W OLEJU, CZEKAM NA ZNAJOMEGO BO MA PO LUZECZKO PRZYJECHAC, URODZIL IM SIE SYNEK, JESZCZE JEST W SZPITALU BO WCZESNIAK ALE LOZECZKO IM SIE PRZYDA, A MY PRAWIE Z NIEGO NIEKORZYSTALISMYH, NA MIEJSCE LOZECZKA WSTAWILISMY KOJEC, MALY MA TROCHE WIECEJ MIEJSCA, ALE SPI MU SIE I TAK NAJLEPIEJ MIEDZY NAMI, PO POWROCIE Z POLSKI BEDZIEMY GO ODUCZAC BO TAM I TAK BEDZIE ZE MNA LOZKO DZIELIL. NA OBIAD ZXIEMNIAKI, KIELBASA Z CEBULKA I JAKAS SALATKA, POZNIEJ MUSZE PO BULKI ISC DO SKLEPU, NO I MUSZE SPRAWDZIC CZY WSZYSTKO POPAKOWANE ZEBY W POLSCE ZONKA NIEBYLO. A JAK TAM U WAS? BUZIAKI I POZDROWIONKA
Fiona24
29 października 2009, 10:36kochana ale mi się zachciało Twojego obiadu, chyba dzisiaj zrobie...mniam aż klawiaturę zaśliniłam. Zazdroszcze Ci tych wakacji w Polsce,mam nadzieję że i nam sie uda dotrzeć na Swieta:)