no i nadszedł w końcu ten dzień - idę na siłownie. Karnet wykupiony na miesiąc, nic tylko korzystać :) strasznie się ciesze i nie mogę się doczekać godz 16 :D W końcu zacznę ćwiczyć, bo tak żeby w domu coś pomachać nogą czy zrobić kilka skłonów to mi się nie chce. Wstąpiły we mnie nowe siły do gubienia kilogramów :) super