10 dzień przestrzegania diety! Dla mnie to dumnie brzmi bo nigdy się tak długo nie trzymałam. Planuję wyjazd nad morze z synkiem. Oczywiście nie przerwę diety! Już mąż się ze mnie śmieje że nawet wagę kuchenne będę musiała wziąć.
Dzisiaj już zaliczyłam długi spacerek. Na śniadanko była jaglanka z malinami ba po 10 wypiłam koktajl bananów jagody. Staram się działać pełną parą ale czasami mam chwilę zwątpienia czy dam radę . Jak tylko przychodzi taka chwila od razu sobie myślę i co pójdę do sklepu nawpierdzielam się słodyczy i potem znowu dołek bo się podałam a przyjemność jedzenia jest chwilowa. Eee nie chce tak. Ja chcę dojść do celu i już zawsze gotować zdrowo z pasją. Robię to nie tylko dla siebie ale też dla męża i synka. Wszyscy będziemy się zdrowo odżywiać to będzie nam lepiej ! Już teraz dla nas te posiłki to jest radykalna zmiana. Wcześniej na obiad była pizza albo chińsczyzna. Eh szkoda słów ! Najważniejsze że to już 10 dzień zmiany i jest super. Trzymajcie kciuki.
strzalka7777
30 lipca 2016, 15:22Jedź i wypoczywaj aktywnie :) nabierzesz energii na dalszą walkę. U mnie rezygnacje z diet włączały sie ok. 2-3 tygodnia, ale tym razem powiedziałam sobie NIE ODPUSZCZĘ! W przyszłym roku mam komunię córki i chcę ślicznie wyglądać... Trzymam kciuki :)
angelisia69
30 lipca 2016, 13:35nie warto rezygnowac,bo jak sama wiesz to tylko oddala od celu!!!Trzymam kciuki za dalsze pozytywne dni