Wczoraj udało mi się przetrwać cały dzień bez podjadania, ale niestety nadszedł wieczór kiedy ululałam moją kruszynkę i mojego kochanego, i do czego doszło dopadłam się do mich ulubionych wafelków i niestety one mnie zmusiły żebym je zjadła aż 4 sztuki,
A było tak fajnie....ten słodki smak w ustach mmmm normalnie cudeńko i jak tu walczyć z nimi?
Bombelinka
10 maja 2012, 12:28Grunt, że nie więcej :) A od czasu do czasu trzeba :P