Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
18012011 - wtorek

65,7 -> Dziś na wadze :) a więc jest mały progres, co mnie niezmiernie cieszy! :) Z początkiem lutego będzie 5 z przodu! Musi być! :D

Niestety wciąż trzyma mnie jakiś wirus i odczepić się nie chce, z tego też powodu cały czas jestem na lekarstwach a co za tym idzie nici z moich wizyt na basenie, aqua aerobicu, zajęć fitness itd. Mój plan uelastycznienia ciała na razie dał plamę i przechodzi zastój, ale mam nadzieje, że już niebawem (czyt.w przyszłym tygodniu-mam nadzieje) będę mogła wyprowadzić go ze stanu biernego! :)

Jestem zadowolona z faktu, że nie podjadam. Jedyne na co sobie pozwalam to na herbatę z cytryną i miodem-ale to niestety/bądź/stety - zależy jak na to patrzeć ;) - jeden z moich "wspomagaczy" w walce z chorobą!:)

Ostatnio nie odczuwam takiego apetytu, mam nadzieje, że to za sprawą kurczenia się żołądka a nie przejściowy stan. Dzisiaj oglądałam swoje zdjęcia, jak ważyłam kilka kg więcej i powiedziałam sobie w myślach, że nigdy więcej nie dopuszczę do tego żebym wyglądała i czuła się tak jak wtedy/teraz. Pomyśleć, że kiedyś(kilka lat temu) miałam ciało i figurę w której się dobrze czułam i nie wstydziłam się założyć dopasowanej bluzki, że nie wspomnę o stroju kąpielowym. Aktualnie te wszystkie rzeczy zamieniły się w workowate/luźne/mało kobiece rzeczy - tak by zakryły wszystkie mankamenty i niedoskonałości w postaci fałdek, boczków.
Odzyskam swoją utraconą pewność siebie i NOWĄ siebie, która nie będzie się wstydziła niczego co należy do niej i tworzy ją samą!! :)
Słowo się rzekło i słowa dotrzymam! :)

Dobrej nocy Dziewczyny! :)
Pozdrawiam, K.

  • gwiazdolinka1982

    gwiazdolinka1982

    19 stycznia 2011, 11:42

    postanowienia jak najbardziej realne.Dużo zdrówka tobie również życzę :*