Jestem tak zła na siebie, że nawet nie wiem co napisac. Podobno słabością charakteru jest brak samozaparcia się w sobie i realizacji postawionego sobie celu.
Nie wiem co jest ze mną nie tak, że codziennie podchodzę do diety i mniej więcej o 18/19 - PRZEGRYWAM z własnymi zachciankami. Cały dzień potrafię się pilnowac, a gdy przychodzi wieczór - JESTEM znowu tam gdzie wcześniej!! :/ Mniej więcej od dwóch tygodni, stoję w tym samym miejscu, a waga ani drgnie w dół wręcz przeciwnie, waha się do góry :/
Już nawet kupiłam sobie super spodnie, w za małym rozmiarze aby się zmobilizowac. Na okragło dookoła słyszę, komentarze : "przytyło Ci się", "zjesz to? To Ty nie jesteś na diecie? Nie powinnaś tyle jeśc", "Twoje koleżanki są szczupłe, idzie lato a Ty jak będziesz wyglądac?"
JESTEM SPAŚLAKIEM!!
Mam dzień totalnego załamania.
Eh...