Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Każdy krok zbliża do celu. Idź. Nie rezygnuj. Nie
warto.

Hej!!

Dopadło mnie jesienne znużenie, chandra (itp., itd.) + nadchodzi @, ...co oznacza, huśtawkę nastroju - na OGROMNĄ skalę. Dzisiaj jak mi na aerobiku choreografia nie wychodziłam to łzy mi do oczu napłynęły  (szloch) teraz się z tego śmieje, ale w tamtej chwili to naprawdę nie wiem co siedziało w mojej głowie ;) heh.. Dobrze, że nikt tego nie zauważył!

Wczoraj o mały włos, a zrezygnowałabym z siłowni i pewnie położyłabym się do łóżka i opędzlowała pół tabliczki czekolady, BA! nawet całą!!! Na całe szczęście poszłam po rozum do głowy i eleganckie 2h spędziłam aktywnie spalając kalorie :) DUMA MNIE ROZPIERA! :D

Dzisiaj ponownie leń zapukał do mych drzwi, ale również go przepędziłam i kolejne 2h zaliczone do udanych! Oczywiście u mnie nie jest aż tak kolorowo, nie myślcie sobie... Stanęłam dzisiaj na wadze i co??!! SPADEK o całe 0,2kg - CZYSTA KPINA!!!! W myślach "rzucałam mięsem" :< Hmm.. od miesiąca uczęszczam regularnie na siłownie i aerobik, staram się jeść zdrowo i co i GUZIK z PĘTELKĄ.. Dałam sobie czas, ale takie wyniki to mnie demotywują totalnie!!!!! Jestem ZŁA, tyle w temacie. 

Idę spać, dobranoc!!