Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wrrrrrrrr


Waga stoi od 11 dni, no dobrze uczciwie przyznam spadła o 0,1 kg. Widocznie 2300 kcal to już na ten moment za dużo dla mnie, od dziś rozpoczynam plan 2150-2250 kcal, bardzo mały spadek kaloryczności menu wiec nie wiem czy coś to zmieni. Zatrzymanie spadku jest strasznie frustrujące, zwłaszcza, że mam z czego zrzucać, następna wizyta u dietetyczki dopiero w połowie marca, wtedy będę mogła negocjować bardziej znaczące obniżenie kaloryczności. Moje założenie to chudnąć na miesiąc 3 kilo, w lutym to już mało realne.


  Inna sprawa, taka refleksja: " nie czerpię przyjemności z ćwiczeń/ z aktywności", traktuje to jak katorżniczą pracę, która muszę wykonać według planu. Wiem skąd to się bierze, otóż próbuje schudnąć od 4 lat (w pierwszej notatce pobieżnie opisałam jak to wyglądało) od 4 lat jeżdżę na orbitreku, i uprawiam szybkie marsze, mam 4 trasy, od 4 lat wykonuje do porzygania te same czynności, mijam te same budynki, ulice i nawet tych samych ludzi. Kupiłam niedawno rowerek, przeplatam go z orbitrekiem to moje jedyne wybicie się z rutyny. Wiem jedno, że jeśli czegoś nie zmienię to ..oszaleję ;) Plan jest taki: na razie wytrwać, wiosną rozejrzę się za siłownią, na lato kupię rower (na kołach:)) będę musiała tylko obczaić warszawskie trasy rowerowe. Wniosek: Nie da się osiągnąć sukcesu, nie odczuwając przyjemności z wkładanej pracy...

  • Skarlet24

    Skarlet24

    15 lutego 2018, 07:57

    A ja czasami wyglądam ja ta baba na obrazku i myśli mam podobne :) a nie możesz wcześniej udać się do dietetyczki?

    • katy-waity

      katy-waity

      15 lutego 2018, 14:03

      moge, ale na razie przeczekam, zdecyduje podsumowujac luty..

  • Sunniva89

    Sunniva89

    13 lutego 2018, 23:45

    czy cos zmienialas w diecie cwiczeniach ze jest zastoj ? a moze przed@? mam pcos i moje napieca trwaja po 10 dni wiec nie dziwne ze przez moze waga stac.

  • tajna

    tajna

    12 lutego 2018, 22:00

    Jeśli lubisz orbitrek to pewnie polubisz filmiki walk at home poszukaj polecam te z Lesli, a może czasami zamiast treningu kręgle ze znajomymi? trzymam kciuki za sukcesy i życzę wiele cierpliwości, bo na pewno coś się w Twoim ciele dzieje: może rosną mięśnie - one są ciężkie!

  • EwaFit

    EwaFit

    12 lutego 2018, 21:03

    A ja 9 dzień kręcę się wokól podobnej wagi...też wrrr......ale nie odpuszczam..no w koncu musi zejsc waga w dół....jedyne cwiczenia jakie toleruje to takie, kiedy wiem, ze muszę pocwiczyc...wiec jak juz dotrę na siłownie,,,,to musze pociwczyc,,,,,,,najbardziej lubie marsze po okolicy, ale one nie wyrzeźbią mi sylwetki..wiec przeplatam jedno z drugim.....trzymamy się !

  • JustynaBrave

    JustynaBrave

    12 lutego 2018, 18:02

    Rutyna jest wrogiem wszystkiego! Może znajdź zajęcie, które polubisz, zaproś koleżankę na wspólny trening-zawsze raźniej!

  • KropelkaRosy

    KropelkaRosy

    12 lutego 2018, 17:25

    To faktycznie nieciekawie. Znam dużo osób, które nie lubią ćwiczeń. Ja kiedyś też nie lubiłam. A potem się tak zakochałam, że mogłam dziennie biegać tą samą trasą w tę i z powrotem. Rower to dobry pomysł. Powodzenia. PS. Dziękuję za przyjęcie zaproszenia.

  • Maratha

    Maratha

    12 lutego 2018, 14:34

    oj znam te frustracje...zwlaszcza jak wiesz ze robisz wszystko ok a waga stoi jak glupia... A co do aktywnosci moze jakies dywanowki?

    • katy-waity

      katy-waity

      12 lutego 2018, 14:58

      nie przepadam za dywanowkami, moze z czasem, poki co wole jednak ten orbitrek czy rower

  • paczektoffi

    paczektoffi

    12 lutego 2018, 14:06

    Nie poddawaj się ! Za kilka dni pewnie zejdzie ze ciebie tłuszczyk ! :)

    • katy-waity

      katy-waity

      12 lutego 2018, 14:08

      mam nadzieje, na pewno sie nie poddam, tylko to takie frustrujące..