Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Chciałabym, żeby ten miesiąc był inny, lepszy,
intensywniejszy....


Odnotowałam minimalny spadek cm w brzuchu... I tyle...

Fakt, przebimbałam ponad tydzień. Zaczęło się od planowanego lenistwa, a przerodziło w przeczekiwanie "kontuzji" łopatki i średnio przyjemnej @ ... I tak oto wyniki z zeszłego miesiąca nie powalają.

Myślę intensywnie co jeszcze mogę zrobić, co zmienić, aby coś w końcu ruszyło...? Muszę jednak uważać, żeby nie powielać błędów z zeszłego roku...

Najlogiczniejszą i najrozsądniejszą rzeczą wydaje się być zwiększenie aktywności. Pierwsza myśl - siłownia. Miała przejść z fazy planowania do fazy realizowania już w tym miesiącu, ale... dotarło do mnie, że są "święta". I chociaż ich nie obchodzimy, ani nigdzie się nie wybieramy, to całkiem możliwe, że odwiedzą nas teściowie, Z czego bardzo się cieszę, uwielbiam tych ludzi, ich wizyta nie jest "problemem". Jednak chciałabym ugościć ich odpowiednio. Tak zwyczajnie i po prostu ;)Nie zastanawiać się, czy może siedzą "niedojedzeni", albo mają ochotę na kolejne ciasteczko, a tych zostało trzy na krzyż ]:> Pomijają fakt, że chcielibyśmy ich zabrać do muzeum w Otrębusach (koszt niewielki, ale podliczyć trzeba)... Aaaaa, i już mi się humor poprawił, kto by pomyślał, że potencjalna wizyta teściów tak może zadziałać   (smiech)

No, ale wracając do aktywności... Jeśli faktycznie będę musiała przesunąć siłownie o kolejny miesiąc, to co? Spacery? Podobno godzina dziennie pozwala zrzucić kilogram na miesiąc ;) Zawsze coś.

To tyle kombinowania jak na razie, cobym znowu nie przekombinowała....:x

  • marmat1990

    marmat1990

    4 kwietnia 2014, 10:44

    Spacery, jakieś wchodzenia pod górki jak masz możliwośc. jak gdzieś jeździsz autobusem - wysiadanie wcześniej przystanek. Jak korzystasz z windy gdzieś - zamienienie jej na schody. Jakieś ćwiczenia w domu :D Skakankę nawet sobie kup :D

  • lola7777

    lola7777

    4 kwietnia 2014, 10:10

    moze szykie dlugie marsze? a buty masz dobre? albo kijki?

  • Pigletek

    Pigletek

    2 kwietnia 2014, 22:17

    Hmmm, ja kiedyś spacerowałam, ale nie wiem, czy to przyniosło efekty. Jeżeli będą bardzo długie albo bardzo szybkie i nie będziesz jeść za dużo to jest szansa na zrzucenie kg. Ja na siłownię nie mam funduszy, ćwiczę w domu - wszystko aerobico- i tańcopodobne rzeczy są samą przyjemnością i jestem po nich zlana potem.

  • laauraa

    laauraa

    2 kwietnia 2014, 09:23

    Myślę, że jest duża szansa! :)

  • pitroczna

    pitroczna

    2 kwietnia 2014, 08:43

    fajnie, ze masz takich tesciow, ktorzy poprawiaja humor :)

  • littlenfat

    littlenfat

    1 kwietnia 2014, 17:05

    No faktycznie dziwnie, że teściowie mogą komukolwiek poprawić humor po tym jak słyszę ciągle narzekania :D A co do minimalnego spadku, to trzeba się cieszyć, że w ogóle coś spadło, zawsze jesteś o te kilka cm do przodu :)