Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
intuicyjne jedzenie? ha ha


Jeszcze dwa dni temu dałabym sobie rękę uciąć, że jem bardzo ładnie, czasem jedynie przesadzam "bo takie dobre", ale żeby to miało aż tyle kalorii? :?

Czasem śledząc forum patrzę na jadłospisy do oceny i wszędzie komentarze typu "jesz za mało", no to starałam się, żeby u mnie nie było za mało (smiech)

Wkroczyłam w świat liczenia kalorii i co się okazuje? Moje śniadania mają ich ponad 400 (co akurat mnie cieszy i to zdecydowanie zostawiam, jak jest), ale ulubione obiadki potrafią dopić do... 900 kcal! Tak, dokładnie!!

I moja teoria pt. "jesz spoko, ale za mało się ruszasz" legła w gruzach :< Bo jem spoko, ale te moje bombki kaloryczne pojawiają się zbyt często. I tak jestem pod wrażeniem, że tą wagę trzymam tyle czasu...:D

Trzeba te kalorie jakoś trzymać w ryzach, a że ich liczenie jest tak uprzykrzające, jak się spodziewałam to siedzę i układam szablon. Obiecałam sobie, że ułożę chociaż ze 3 dni na tip top. Może na początku będzie to nieco monotonne, ale muszę jakoś mądrze ruszyć.

Może uda się już jutro ;) Nie no, musi to być jutro, bo w poniedziałek się niczego nie zaczyna.... ;)

  • Uwieziona77

    Uwieziona77

    26 lipca 2015, 11:57

    Na początku liczenia kcal to prawdziwa masakra, ale póżniej wchodzi w krew. To tak jak z tabliczką mnożenia, niby czarna magia, ale jak się już nauczy to pestka :) powodzenia i wytrwałości życzę :)

  • lola7777

    lola7777

    25 lipca 2015, 14:24

    liczenie kalorii jest super! to moze stac sie Twoja pasja! dzien bez liczenia to dzien stracony!

    • kawonanit

      kawonanit

      25 lipca 2015, 14:34

      To kiedy zaczynasz? ;P Coś mi się wydaje, że nie minie tydzień a do mnie dołączysz, he he ;)

    • lola7777

      lola7777

      25 lipca 2015, 14:45

      zgadzam sie.WYDAJE CI SIE! hahahahah

  • angelisia69

    angelisia69

    25 lipca 2015, 13:36

    ja niestety od kilku lat licze i to jest moim nalogiem :P ale dzieki temu trzymam w ryzach menu i nie przesadzam ani w 1 ani w druga strone.Czasem jest to klopotliwe ale pomocne ;-)

  • karaluszyca

    karaluszyca

    25 lipca 2015, 12:46

    O tak...kalorie...liczyłam, teraz znów to robię. A co najśmieszniejsze kiedy nie liczyła, a jadłam zdrowiej schudłam, kiedy liczyłam albo nic się nie działo, albo liczyłam kilka dni i miałam dość. Teraz policzyłam kilka opcji i mniej więcej trzymam się tego, żeby nie przekraczać. Jeśli czasem się zdarzy, nie panikuję, widzę, że odbija się na wadze i to mnie motywuje do tego, żeby trzymać się planu.

  • ar1es1

    ar1es1

    25 lipca 2015, 12:12

    Też jadam takie obiady na 800-1000 kcal;-) Dla mnie liczenie kcal nie jest uprzykrzajace bo używam appki MyFitnessPal.

    • kawonanit

      kawonanit

      25 lipca 2015, 12:16

      Dla mnie uprzykrzające jest to całe ważenie, na razie strasznie dezorganizuje mi to gotowanie... :) Ty możesz sobie pozwolić na takie obiadki :) Jako, że jestem "nieco" niższa, muszę sobie zostawić jeszcze jakieś kalorie na wieczór :)

    • ar1es1

      ar1es1

      25 lipca 2015, 14:18

      Ja nigdy nie ważyłam tylko wg ile.wazy w appke wpisywalam. Np ze lyzeczka czy szklanka czy kromka itd...

    • kawonanit

      kawonanit

      25 lipca 2015, 14:33

      W takim przypadku to tak, tak można :) Gorzej jak robię jakieś danie jednogarnkowe, to składniki mi idą na kilogramy, potem trzeba uruchomić magiczną kulę i zgadnąć ile z tego będzie porcji, dopiero wtedy pojawia mi się orientacyjna wartość dania... Dużo z tym "zabawy" :(

    • ar1es1

      ar1es1

      25 lipca 2015, 15:42

      Ja wtedy po prostu dodaję wszystko jako"new recipe" i samo mi liczy. No ile porcji to nie tak trudno znowu oszacować po ugotowaniu :-P

    • kawonanit

      kawonanit

      25 lipca 2015, 15:52

      Taa.... tylko ciekawe, czy mąż wciągnie 1, czy od razu półtorej, hahaha :) "problem" mam przy gulaszowych rzeczach, czasem wychodzi mi 6 porcji, czasem 7 (czystko przykładowo, bo szczerze to nie pamiętam). Wiem, że porcja jest i niezmienna (ot, czasem wyjdzie rzadsza), zawsze tak samo kaloryczna, ale jak nie skontroluję ile Mój odłożył z gara, to potem mam problem z podsumowaniem tego całościowo ;)