Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zważona i pomierzona

Jako świeżo upieczona bezrobotna postanowiłam w końcu się sobą zająć. Pielęgnacja - nie popaść w skrajność z twarzą. Owszem potrzebuje ciągłego złuszczania (kwasy), ale muszę się przypilnować z balansem, czyli regularnym odżywianiem. No i skórę głowy trzeba doprowadzić do ładu (czyli peeling kwasowy przede wszystkim, no i regularność). A aktywność - głównie szlajam się poznając nowe miejsce zamieszkania ( w końcu to już ponad rok!). Myślę też o jakimś regularnym rozciaganiu... się zobaczy.

Wiesz, jak się nie ma potrzeby, to nie trzeba 😂 niestety padłam ofiarą gadania, że jak ma się problem z przetłuszczaniem to trzeba myć delikatnymi środkami, jak najrzadziej, a najlepiej to przetrzymać, olejować, używać tylko odżywki, odżywki nie używać wcale... no cuda. Pare lat to trwało, a efektów jakoś brak. Z tym, że doszedł nowy problem - świąd. A specjalista do mnie, że najpierw musimy przebić się przez tą warstwę niezłuszczonego (czyt. niedomytego) naskórka... do tej pory mi wstyd na wspomnienie... Od zawsze powinnam myć łeb, tak jak czułam potrzebę i to dobrze doczyszczającymi preparatami...

Dziękuję ślicznie 😊

Dzięki. Dopiero się rozkręcam 😉

Dzięki Mirin! Podczytuję Cię ciągle, ale nie umiem nic podpowiedzieć... Z keto to jest taka prpsta sprawa 😆 samo się robi.