święta zakończone i niestety jedzonko świąteczne dało o sobie znać +2,2 kg. Wiem, że część z tego to jeszcze zalegające w jelitach poświąteczne potrawy więc mam nadzieję, że niebawem wrócę do wagi wyjściowej.
Dziś już trochę mniej jedzenia, więcej ruchu ale od jutra już powrót do diety. Postanowiłam, że będzie to 1300 kal no i basen 3 razy w tygodniu. Dziś już pierwszy raz po świętach idę, bo nie pisałam ale od listopada chodzę 3 razy w tygodniu. Tym razem musi się udać. Postanowiłam sobie, że do końca marca będzie 70 kg na wadze. Jutro rano się zważę i zmierzę i czas start.