Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
stało się


Zaczynam od poniedziałku to pewne na bank .Miałam zaczac od niedzieli ale siostra robi urodziny i jakoś nie pasuje to raz a dwa nie zamierzam się tłumaczyć że zaczełam dietę bo pewnie same wiecie jak to sie kończy " co cudujesz ,nie masz sie z czego odchudzać ,wymyślasz, zjedz ciasteczko a może małego drinka itd" Pewnie nie pasuje ale w niedziele bede musziała zrobić dietetyczne zakupy,jakoś sobie dam radę.Powiem wam że boje się trochę czy wytrzymam,przerażaja mnie te stałe pory jedzenia , no i co tu ukrywać gotowanie na dwie kuchnie -dzieciom i meżowi co innego a ja co innego.Muszę się zawziąść.No to do boju !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!