Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zaczynam!


No, to zaczynam. 
Kilka słów o sobie: 
- jestem studentką 
- mieszkam w Poznaniu 
- oprócz mnie moje mieszkanko zasiedla też mój mężczyzna i zwierzyniec w postaci 2 kotów i jeża ;)
- ciągle poszukuję swojej pasji - choć coraz częściej utwierdzam się w przekonaniu, że jest to gotowanie i pieczenie - niestety zgubne dla mojej wagi
Tyle wystarczy póki co.

Dziś dzień pierwszy diety. Właśnie skonsumowałam śniadanie w postaci pasty z camembert z jajem i dwiema gruszkami (jako zamiennik banana). I co? I super! Po przygotowaniu i ułożeniu śniadania na talerzu pomyślałam, że to skromniutkie śniadanie. W ostateczności męczę właśnie drugą gruszkę i już nie mogę ;) Co do smaku to też jestem pozytywnie zaskoczona. Mam nadzieję, że nie jest to "danie na pokuszenie" i że później nie zaczną się mdłe i bezsmakowe potrawy :)

Lista zakupów wydrukowana, czas udać się na rynek i pokupować potrzebne warzywa. Nie podoba mi się tylko fakt, że duże ilości produktów mi zostają w lodówce - np. 7/8 camemberta czy 4/5 sera twarogowego. Pocieszam się, że przyjedzie Mój, to wciągnie resztki ;)

Trochę obawiam się, że mój wrodzony słomiany zapał nie pozwoli mi osiągnąć zamierzonego celu. Mam nadzieję, że znajdzie się wtedy choć jedna osoba, która udzieli mi wsparcia albo nawet "kopnie" do przodu :)

Pozdrawiam wszystkie zaczynające odchudzanie, odchudzające się i te już odchudzone ;)