Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wiecej grzechow nie pamietam ;)


ciasto...z truskawkami.....na jogurcie.....pachnialo tak bardzo, ze nie sposob bylo obejsc sie smakiem....padlam ofiara wlasnego masochistycznego posuniecia....mialam upajac sie uczuciem niezachwianej silnej woli...a przyszlo mi zalowac za grzechy w czasie pokutnego treningu ;) takze ten teges....hantle w dlonie....wygodny ciuch na cztery litery....Paulitosss na ekran..i nie ma ze boli....cierp cialo jak chcialo.....