czasami człowiek wraca na stare śmieci.
wstyd i hańba, tak się zaniedbałam. ostatni rok nie był najlepszym okresem w moim życiu. to był koszmar. odizolowałam się od ludzi. wstaje idę do pracy i wracam do domu. koniec kropka.
waga tak zdominowała moje życie że nie potrafię sobie już z tym poradzić. generalnie już mi nie przeszkadza to że jestem gruba. przyzwyczaiłam się do tego. pogodziłam się.
pogodziłam się z tym że moje życie minie i nie spełnie swoich marzeń,
będę siedzieć i słuchać muzyki i myśleć jak mogłoby być.
jutro będzie lepiej.
narazie nie potrafię nawet ogarnąć planu jak mogłabym zacząć od nowa przygodę z odchudzaniem, nie dzisiaj.